Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2015, 20:31   #7
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
6 Mirtula 1372RD
Po występie Nevana zaległa na sali cisza, potem jednak rozległy się oklaski z drugiego końca sali. Bosman wcześniej zasłuchany w pieśń, wielkimi jak bochny dłońmi uderzył na płask, tak że aż echo poszło po sali.
- Mamy zatem szantmena, Odpowiedz jednak na pytanie, byłeś karany w krajach o których mówił kapitan?
Neevan przetarł oczy dłonią. Spojrzał bosmanowi w twarz i odpowiedział.
- Nie, bosmanie, nigdy nie byłem karany w żadnym z wymienionych krajów.
- Zatem jeszcze szybko sprawdzę twoją wiedzę pokaż mi wszystkie węzły stosowane na statkach
- Wszystkie? Trochę tego będzie, no więc: ósemka, węzeł szotowy, bramszotowy, wantowy, kotwiczny, płaski, refowy, flagowy…
- Kawalarz, masz tu linę i pokazuj - bosman rzucił mu metrowy kawałek liny.
Neevan wymieniał i po kolei wiązał wymienione węzły, co prawda jak zwykle pomylił mu się szotowy z bramszotowym ale ogólnie szło mu całkiem nieźle, no przynajmniej tak mu się wydawało....
- Może gdyby było mi do śmiechu to bym sobie i trochę pożartował… ale nie jest. Po prostu mam pamięć do nazw - odpowiedział bard.
- Szantmen - rzekł blond włosy kapitan.
- Osiem sztuk srebra za dzień, sześć srebrników udziału od stu złotych monet, osiem sztuk złota za zamustrowanie. Zgadzasz się? Jan Dev czekał już z butelką by polać toast dla bogów.
- Nawet darmo bym się zgodził… Kapitanie, mam tylko jedno pytanie, kiedy odpływamy?, Chciałbym pożegnać się z żoną - odrzekł Neevan spoglądając to na Jana Deva to na Menalona Blasea.
Również szantmen otrzymał zestaw oznaczający prawie rangę bosmana na “Złotym Smoku”.
Potem Dev skierował go na drugi koniec sali ze słowami.
- Lepiej teraz bez bardzo ważnych przyczyn nie chodzić po ulicach.
- Rozumiem - odparł Neevan po czym usiadł pod ścianą w miejscu wskazanym przez kapitana, wyjął kartkę i napisał krótki liścik pożegnalny do swojej ukochanej Luccy. Po chwili wyjrzał przez okno i skinieniem dłoni przywołał do siebie jednego z dokazujących obok tawerny uliczników.
- Ernie, wiesz gdzie mieszkam prawda? - chłopiec skinął głową.
- Zanieś to mojej żonie - powiedział Neevan wręczając urwisowi zapisaną kartkę i niewielką, złotą monetę.

[MEDIA]http://imageshack.com/a/img910/6130/gFSw2W.jpg[/MEDIA]
 

Ostatnio edytowane przez Pliman : 12-05-2015 o 22:02.
Pliman jest offline