Eric zwrócił się do Sary i powiedział: - Proszę Pani, aby Pani powiedziała pielęgniarkom, żeby obeszły naszych gości i sprawdziły czy coś się nie stało i w razie możliwości przygotowały obchód. Gdy Sara wyszła wykonać polecenie Eric wykonał pilnie ponownie telefon do rezydencji Antonego Marchinga. Odebrała jakaś dziewczyna. Po chwili krzyknęła: -Dzwoni pan Eric do pana Morgana albo pana Adama! - Przepraszam, że dzwonię, ale sądzę, że szykuje się narada. Mogę pomóc przy niej albo w jakiś inny sposób? - Narada? Zaryzykowalbym twierdzenie że Regent jedynie przydzielil zadania; jest tutaj jeżeli chcialbyś uslyszeć to od niego - Dobrze! Mam tylko jeden problem… Przy okazji wizyty wilkołaków doszło do naruszenia maskarady… Chciałbym się poradzić co z tym zrobić? - Ograniczyć; odciąć, byle szybko. Jest ryzyko że ktoś uwierzy twoim pacjentom? - Muszę najpierw sprawdzić co o tym myślą. Personel już szykuje obchód. - Zakaz wyjść, informacja o skutkach ubocznych leków, ponowna awaria telefonów; jeżeli to wyjdzie z budynku, nie zapanujesz nad tym. - Dobrze! Zrobię jak mówisz. - Po tej stronie wszystko jak zwykle; nie tylko udalo się zawrzeć trwałe sojusze, ale zaufanie sięga niemalże poziomu braci w klanie; nic tylko korzystać z sytuacji. Erykowi przez głowę przemknęło cień podejrzenia: “W tej sytuacji decydować jednoosobowo i nikogo nie informować?” - Tak jak padlo, mialbym dla ciebie pomoc w związku z misją którą Adam ci zlecił. Spotkamy się w najjaśniejszym miejscu obok naszego rodzinnego miejsca o 1 AM?- Dobrze, będę tam!
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |