Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2015, 19:42   #15
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Młodzieniec upił łyk z kufla i odstawił dokładnie wyczyszczony talerz na bok. Czknął. Po czym wrócił do przerwanej rozmowy.

- Do Sigmaringen? - goniec czknął po raz drugi. - To wiedzą tylko nadawcy listów, które tu wożę. - poklepał opasłą torbę. -Przy odrobinie szczęścia nikt nie będzie chciał odpisywać i do Pfeildorfu, skąd jadę, wrócę rozsądnym, spokojnym tempem, głównym szlakiem, nie zaś bocznymi dróżkami. trochę spokoju. Albo może odpisywać będą tyle, że parę dni w mieście spędzę. Ech... rzadko się marzenia spełniają. Po drodze dam trochę złociszy matuli i rodzeństwu... zobaczy się. Dobrze, że już tylko do Błękitnego, a potem kawałek tylko do Sigmaringen... w każdym razie, listy gonią, panie. - zakończył kiwając płową głową Jekilowi.

- Na mnie pora już. - posłaniec wstał z krzesła. - Miło było poznać. Może się jeszcze spotkamy, w każdym razie, za piwo dziękuję. - rzucił na blat dwa srebrniki. - Karczmarzu, po piwie dla tych panów i ich towarzysza, co w stajni jest. Koń wyrychtowany?

- Wyrychtowany. - odrzekł ponuro karczmarz. - Najlepszy, jak mówiłem. A względem tej lewicy, panie szanowny, to byłem kusznikiem w wojsku hrabiny, jeszcze z osiem wiosen temu. Ale pałasz konnego syna kurwiego mi odjął rękę i skończyło się wojowanie. Nic wielkiego.

Za gońcem trzasnęły kiepsko ociosane drzwi. Śpiący drwal chrapnął srodze i zbudził się, mrugając sklejonymi od snu powiekami. A Skali pierdnął na pożegnanie.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 14-05-2015 o 20:11.
Fyrskar jest offline