Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2015, 11:20   #122
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Kropelki zimnego potu spłynęły Charlesowi z czoła po policzku, zostawiając widoczny ślad swojej wędrówki. Trzymał mocno za drążki sterujące, jednak Szkarłatny Orzeł wcale nie mógł pochwalić się zachwycającą zwrotnością. Szczególnie, kiedy miało się do czynienia z tak licznymi przeszkodami.

- Co to, na oślizgły odbyt hutta, jest?! - warknął, próbując wyhamować po skoku w nadprzestrzeń.

Odpowiedzi nie zdążył uzyskać, bo zdrowo o coś przywalili Szkarłatnym Orłem, na co pole siłowe nieprzyjemnie zareagowało. Charles skrzywił się, słysząc dźwięk rozdzieranego kadłuba. To nic takiego, pomyślał, wciąż starając się wyhamować.

- No, o mały włos, a sami byśmy skończyli na tym cmentarzysku - powiedział, kiedy statek się zatrzymał, a on mógł oderwać się od drążków.

Otarł czoło i podrapał się po brodzie. Oparł się tyłkiem o jedną z konsol i spojrzał po pozostałych.

- Świetnie. Nie mogłeś być tak błyskotliwy, kiedy wcześniej wybieraliśmy kurs naszej wycieczki?! - warknął w stronę Kehila. Cóż, na kimś musiał się wyżyć, a ślepy był akurat pod ręką. - Trochę to potrwa, zanim zdołamy się przedrzeć przez te śmieci.
 
Pan Elf jest offline