Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2015, 13:42   #75
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Neutralizacja Asasyna
Stefan Nowicki pomyślał przede wszystkim o rozbiegających się skorpionach i co mogą zrobić niewinnym. Chlusnął w centrum stada zawartością piersiówki, a następnie rzucił zapaloną zapałkę.
Robaczydła oblane alkoholem i podpalone rozbiegły się starając uciec przed płomieniami. które zaraz zgasły.
Stefan sklął w duchu. Liczył, że uciekające skorpiony nikogo nie zatrują. Rzucił w faceta w czerni granatem usypiającym - Lullaby wrzeszcząc:
- Pali się! Intruz!! Pali się!!!

Wojownik widząc nadlatujący granat podciągnął się unikając większej części dymu i dalej się wspinał.
Stefan szybko się rozejrzał. Dookoła walały się piłka Yokiego, podkowy, które prostowała Leslie, skorpiony, odważniki. Złapał za podkowy, które prostowała Leslie dalej się drąc: - Ludzie pali się!!!

Potem w ślad za podkowami rzucił następnym granatem usypiającym
Podkowa trafiła wojownika ale niezbyt mocno bowiem ten kontynuował wspinaczkę i dobiegł do rusztowania. Publiczność, która opuszczała cyrk wpadła w panikę. Wojownik zawisł na jednym z rusztowań i wisząc głową w dół napinał łuk.
Zabójcza wlazł po stelażu do góry i teraz wisi na górnej belce łączącej stelaż środkowy i boczne.

Stefan podbiegł kawałek i rzucił następnie granatem usypiającym. Zabójca zachwiał się, zakasłał i spadł ze stelażu na środek areny. Wyglądał na nieprzytomnego.
Nowicki przyłożył mu jeszcze dla pewności Nightwinga, by na pewno stracił przytomność. A z wredoty- przyłożył mu w tyłek. Potem zawołał do Vilmunda:
- Panie, daj pan linę, trzeba go związać!
Potem przyłożył mu nogę do szyi, podniósł się i zawołał do publiki: - Wszystko jest pod kontrolą!! Cyrk jest świetnie przygotowany na ataki wszelkich oszołomów. Bo sprzęt mamy zarąbisty na to! Proszę się spokojnie rozejść do domu! Wszystko jest pod kontrolą.

Po neutralizacji asasyna
Leslie z Cathrina wybiegły także, tak samo jak reszta cyrkowców. Leslie była zachwycona.
- Mogę wziąć łuk?! - zapytała leslie
- Chyba go nie zamordujecie - zapytała Cathrina. Ludzie i tak uciekali nie licząc Samuela z Mimi i Sao oraz Juliana zed świtą
- Stefek, jesteś cały?! [/] -zawył Stasiek nadbiegając.

- Milord nie używa tej durnej ksywki i lepiej idzie do domu - burknął młodszy Nowicki wskazując na starszego nadal włączonym Nightwingiem
- Wpierw to trzeba go przepytać o parę spraw.... - skomentował Vilmund

- Dobra, to gdzie szanowny pan Yoki i reszta? - Stefan się rozejrzał za reszta trupy cyrkowej
- A bierz sobie łuk Leslie doskonale się spisaliście zarówno z występem jak i z tym śmieciem. Moim zdaniem nie ma go co przesłuchiwać bo jeżeli ten klan jest rzeczywiście taki dobry jak mówią to nic nam nie powie. Ja bym się go tylko zapytał ile ich jeszcze mamy zabić żeby klan uznał zlecenie za nieaktualne i gdzie mamy wysłać jego głowę w raz z wiadomością żeby poszli się chędożyć razem z CinCinem - Stwierdził beznamiętnie Samuel.

Heinkel i Darius wzruszyli ramionami
- Pewnie zabarykadował się w swojej przyczepie... Czy to prawda że panna Leslie jest pani córką ? - zapytał Heinkel pomagając ryzykantce związać Mordercę
- To moja siostrzenica! - oodparła oburzona Cathrina
- Czyli jej matką jest... - zapytali Chi

- To morderca Pani Catrino jeżeli go wypuścimy to spróbuje jeszcze raz albo zostanie zmuszony do samobójstwa z powodu tego że zawiódł. Kto wie może go będą torturować nawet ? Chociaż w sumie można spróbować poznać reguły kontraktu na nas choć wątpię żeby dało się wyznaczyć konkurencyjny kontrakt na Cina - Wzruszył ramionami.

- Czekajcie trzeba mu sprawdzić zęby w poszukiwaniu cyjanku i przeszukać ciało na rzecz ukrytych ostrzy zanim się ocknie możecie nas zaprowadzić na jakieś zaplecze ? - Poprosił cyrkowców.
- Zabierz łapy i sobie idź. Nic mi nie jest do cholery!!! Sam potrafię o siebie zadbać jak nie zauważyłeś! - młodszy Nowicki stawiał opór przed kolejnymi oględzinami. - Pani Catrino, czy możecie zabrać ze sobą Stanisława?! Bardzo proszę
Jeśli dobrze trafiłem Smutas, to masz sporo czasu na oględziny czarnego - zwrócił się do mieszańca wyciągając do niego rękę.
- Wyglądasz jak szczeniak proszący o biszkopta w nagrodę... - wycedził Stanisław.

- Mimi! Nie słuchasz się - Sao próbowała zapanoać nad tygrysicą
- I zapamiętaj sobie raz zawsze ty ciemnogrodzie ty! Zabijając mnie nieskutecznie popełniasz zdradę stanu!
- On nie ciebie chciał zabćc Mruknęeła Shieska
- Moja ty głupiutka ważko. Zamachiwanie się na zwykłego człowieka w obecności księcia to przestępstwo
- Tyle po okolicy kręci się ważnych figur, że faktycznie jest w czym wybierać. A że książę stoi najwyżej... i to o tak złotym sercu - Stefan wyciągnął przed nim rękę jakby prosił o pieniądze. Nightwinga oparł sobie o ramię.
- Należy mu się nagroda, podziw i gratulacje udało mu się zneutralizować cel i uniknąć strat w cywilach żałuje że nie byłem tak skuteczny i delikatny w postępowaniu z Katriną...- powiedział trochę smutno ale po chwili się rozpogodził i uścisnął chłopakowi dłoń - Dobra robota muszę zacząć brać z ciebie przykład
Aha Leslie skoro masz łuk i wszystko inne przydatne co znajdziemy przy zabójcy to może mogłabyś w przypływie dobrego serca i wielkiej łaskawości oddać Illenie miecz ? Biedna wojowniczka wygląda jakby miała szok bojowy więc taka pamiątka by ją podniosła na duchu

Stefan uśmiechnął się do niego z uznaniem ściskając mu dłoń.
- Co nie zmienia, że to było ryzykowne i... -Stanisław w tym czasie przybrał manierę "odpowiedzialnego opiekuna|.
- To może Milord zwiąże sam czarnego ?- Stefan spojrzał na brata spode łba i z politowaniem

- Milordzie my już jesteśmy w niebezpieczeństwie - Z tego wszystkiego zapomniał że nadal powinien grać rolę Midorino przed stukniętym księciem Julianem.
Julies wyciągnął z kieszeni plik Florenów.
- Zapamiętaj sobie, Maurus! Twoja wypłata powędrowała do tego miłego chłopca
- Miecza nie oddam. Jest MÓJ!- rzekła oburzona lesllie
- Mia belle, gdzie twoja wspaniałomyślność? - westchnął Stefan chowając za koszulą pieniądze. Miał tam specjalną kieszeń

- A czy ja ci mówię że byś oddawała ? Nie będę obrażał córki Szefa bo by się w metaforycznym grobie przewrócił jakbyś zaczęła rozdawać jałmużnę w końcu "chciał mieć wszystko" ja ci proponuje W-Y-M-I-A-N-E!
- Ja mogę jej dać dwa macze i to odzianev - odparła Leslie.
- Kto to Ilena - zapytała Cathrina
- To dziewczyna Samuela, nie zna go waćpanna pięknooka, nie ma go tu - tłumaczył Julian
- W sumie uczciwy układ zresztą rób jak uważasz dogadacie się między sobą ja już się więcej nie wtrącam. Mości Książę Illena jest jedynie przyjaciółką i towarzyszką broni- Rzekł uważając temat za zamknięty.

- Ty się sługusie mi tu nie wymądrzaj i nie wtrącaj do dyskusji o ludziach lepiej urodzonych. Nic nie wiesz o imić Samuelu. Toż to wielce mocarny czarownik ból głowy leczący - Jelies Gestykulował.
- Tego też może załatwimy? - zapytała Sao Sama na uchho.
- Nikt nie wzywa policji - zapytała Cathrina zdumiona
- I daję pensję pan Mourisa. Proszę. - Stefan wyciągnął z powrotem pieniądze od Juliana i wręczył je jego biednemu słudze

Midorino spuścił oczy- Tak mości książę! Raczcie wybaczyć mości książę! - Samuel padł przed Julianem na kolana i zaczął bić pokłony.
- Midorinowi się trafił tylko zły szampon, który go przefarbował. Proszę mu wybaczyć! - Stefan podbiegł do Samuela i spojrzał na Juliana spojrzeniem "biednego psiaka".
- Karaniem Midorina ja się zajmę - zapewnił Stanisław dumnie

- Cyrku ciąg dalszy... - skomentował zamieszanie Vilmund pilnując ich więźnia.
-Na razie powinniśmy zająć się niedoszłym zamachowcem... księcia.
- zasugerował Stanisław.
 

Ostatnio edytowane przez Guren : 18-05-2015 o 21:05.
Guren jest offline