Otwin był dumny z tego czego dokonał, chociaż w sumie nie zrobił nic wielkiego, tylko w prostych słowach powiedział to co chciał wyrazić Oswald. Gdy Bosch zsiadł z konia, Otwin również to zrobił. Postanowił trochę ograniczyć "Panowanie" wszystkim napotkanym ludziom, wszakże on nie jest już zwykłym chłopem bezrolnym, ale wojownikiem, może nie wielkim i dzielnym ale wojownikiem, nie powinien kłaniać się każdemu w pas. Nie znaczy to jednak że ma być chamski czy się wywyższać. - Rozumiemy sołtysie, nic się nie stało. Ja nazywam się Otwin i nic już nie pamiętam, więc chodźmy do tej karczmy zanim mi się przypomni. droga niby nie długa ale dla mnie to prawie jak wyprawa. - zażartował aby rozluźnić sytuację. Następnie zagwizdał również Eduarda i Ernesta aby spuścili z tonu i ruszyli zanim, co też uczynili. |