Nadanie świadomości Bramie zaświatów - część Napełnienia Boskością (wcześniejszy Cud) - charakter CN
Ur-Jarek - zmiana charakteru na Neutralny
- Zamiast Stworzenia Planu lepsze byłoby Stworzenie Sanctum (Piekło) lub (Brama). To drugie to byłoby tak trochę małżeństwo teraz, hyh. W każdym razie lepiej pasuje, i dodałoby rzeczywistej mocy Nefaszowi - powiedział nowy, rozsądniejszy, ujednolicony
Ur-Jarek do Bez-Imienia.
- Może zechcesz zmienić decyzję, moglibyśmy ci refundnąć ten jeden PM. - Warstwa IX
Następnie zwrócił swoje spojrzenie na
Lodowe Góry, gdzie
Żywe Trupy wciąż zbierały Wpierdol od
Lodowych Gigantów, które dzięki
Haxowi miały sporo do rozdania. Nawet
Mietek, mimo swych legendarnych wyczynów, nie mógł powstrzymać przerażającej fali zniszczenia, która ogarnęła potężne, lecz kruche siedziby nieumarłych.
Na każdego giganta, którego udawało się zabić, przypadały setki
Żywych Naleśników. Na dodatek bez dżemoru. Sytuacja wyglądała śmiertelnie poważnie i co gorsza nieciekawie. Jednak
Ur-Jarek uzbrojony w przyzwolenie
Ekstego zamierzał nieco pomóc jego pupilkom.
Zesłał więc największym budowniczym wśród nich ideę budowli większej i wspanialszej, niż mogli sobie wyobrazić. Monumentu tak cudownego, że nie sposób było mieć nadzieję by zbliżyć się do ideału, jaki sobą reprezentowała.
Żywe trupy jednak nie znały rozpaczy, a cięcie się żyletkami uznawały za co bądź niepraktyczną niedogodność, więc zamiast biadolić po prostu wzięły się do pracy.
Efekt był... monumentalny, oczywiście. Czegoś tu jednak brakowało - na szczęście brakujący element szybko dostarczyły nabuzowane Kreatyną Olbrzymy. Kolejna triumfalna szarża na ogromną budowlę Żywych Trupów - tak fajnie się rozpadały i trenowało to wszystkie najważniejsze grupy mięśni - zakończyła się krwawą jatką, gdy nieostrożni giganci wpadli w zasadzkę przygotowaną przez
Mietka. Mimo zaskakująco silnego oporu, giganci pewni byli swego...
I oto Byorn sięgał już dłonią by zmiażdżyć
Mietka niby pluskwę w odwecie za śmierć Havdana i wielu innych swoich Silnokrzepkich towarzyszy, gdy ten, wraz ze wszystkimi Żywymi Trupami na polu bitwy, znikł nagle w błysku fioletowego światła.
Roboczo-Edycie spodobał się portret.
Tak oto zgineły wioski Gunnbjarnarsker, Rosmhvalanes i Dyflinnarskiri, gdy na nieprzygotowanych mieszkańców spadła lawina
Żywych Trupów i wybiła wszystko co żywe. Zwycięstwo nieumarłych było pyrrusowe, jednak powstrzymało zwycięski pochód gigantów, które straciły (przynajmniej chwilowo) rezon i wolę walki po tym co ujrzały wróciwszy do domów - a plotki niosły się szybko, wraz z wieściami o nowych planach treningowych na zajebisty sześciopak.
Ur-Jarek
- Masz plan na warstwę IX... Masz plan na warstwę IX... - szeptał do ucha
Shotekowi Ur-Jarek, ukradkiem podkradając mu Soczek Mocy. Przelał sobie nieco do tandetnego kubka z napisem "Najlepszy bóg Zaświatów na Świecie" i wziął tak ze sześć łyków, delektując się smakiem i ciesząc się efektem swoich działań.
__________________
Cogito ergo argh...!
Ostatnio edytowane przez Someirhle : 19-05-2015 o 09:01.