Została poniekąd sama...jedynie z Morrisonem, czającym się z bronią w łapie tuż obok i wyszukującym problemów w zasięgu wzroku. Oboje nie pałali do siebie sympatią od pierwszego spotkania, później też jakoś nie było czasu i okazji na dłuższą rozmowę,więc Sam stała ze sklejonym dziobem, przysłuchując się tylko wymianie zdań między nim, a Irlandczykiem. Była ciekawa kiedy ustalanie granic terytorium wejdzie w fazę obsikiwania kątów.
- Jakiś olej, albo środki czyszczące mam - mruknęła, wyciągając ręką aby móc podążać snopem światła latarki za drugim monterem. - Słuchaj… można zając się równolegle drugą liną, ale wtedy musiałbyś zmienić gnata i rozjaśniać Cosmo robotę. Masz na tyle podzielną uwagę, żeby dodatkowo pilnować jeszcze waszych pleców?
__________________ Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena |