Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2007, 10:46   #202
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Ufff doczytałam, jeśli ktoś jeszcze to w ogóle przeczyta to niech mi da znać, pogadamy sobie o wrażeniach z czytania takich mega długich postów, w których jest naprawdę groch z kapustą właśnie gotuje bigos i kroje warzywa na sałatkę ... LOL

Rhamoncia się wpierdzieli, jak to zawsze bywa w takich sytuacjach i rzeczywiście postaram się być głosem rozsądku.
... chciałoby się rzec - ja nie mam problemu z liczbą mnogą, więc bezpardonowo wszystko będę kierować do Tammo, jednocześnie starając się tak napisać aby reszta graczy wytrwała w przeczytaniu.

Tammo - jesteś bardzo dociekliwym graczem i to co o sobie mówiłeś było szczerą prawdą. Uwielbiasz drążyć szczegóły i korzystać z mechaniki przy najmniejszym problemie. To niepodważalna prawda, z którą tylko MG miał do tej pory do czynienia, bo w komentarzach reszta graczy może zobaczyć jedynie jakieś początki wielgachnych rozmów na gg (być może była jedna... nie bardzo się orientuje).
Tobie, Tammo łatwo jest mówić o tej przygodzie i o swoich postach i pomysłach - jesteś bowiem tylko Graczem. Nie wiesz jednak rzeczy, które leżą po drugiej stronie rozgrywki czyli rzeczy, które wie MG. Nikt nie ma do ciebie o to pretensji i sądzę, że Maczek był na tyle uprzejmy, że ci nie wyjechał z oceną TWOICH pomysłów. Jednak to co ty napisałeś powyżej, było ciosem, który zwolnił blokadę.

Do Wszystkich:
Spotkanie zorganizowane przez Postać Tammo w centrum dzielnicy Bankowej, było totalnie wielgachnym błędem. Oczywiście, wszystko ładnie było opisane przez Gracza i miało sens ogólny. Jednak wy, a przede wszystkim Tammo powinniście się domyślić, że to nie jest zbyt dobre miejsce na uzgadnianie konspiracyjnych motywów waszego przyjazdu do miasta. Ktoś zapyta dlaczego? Nie wiem, może się ktoś taki znajdzie, więc odpowiem. Wiedzieliście wszyscy, że Księciem Miasta jest Ventrue i do jego linii należą wszyscy inni Ventrue z miasta - dzieciaki. A czym się zajmują Ventrue - stereotyp, pierwsze skojarzenie? Interesy, gotówka, nieruchomości, BANKI! Tymczasem radośnie spotkaliście się pod najbardziej charakterystycznym bankiem w Chicago! Mam dalej tłumaczyć?
Pomysł o tyle był fajny, że po prostu wypływał z intencji gracza, dlatego Maczek od razu was nie zabił - dał wam możliwość spadnięcia na 4 łapy i ewentualnie pogroziłby paluszkiem do Tammo aby zapamiętał, ze nigdy więcej TAKICH pomysłów. Niestety, Tammo po raz kolejny nie wyczuł ostrzeżenia i zamiast w odpowiednim momencie wyjść z miejsca spotkania, ucinał sobie pogawędkę z kelnerką i przyglądał się pomieszczeniu.

Nie wiem co mam jeszcze powiedzieć, sprawa chyba jest jasna. Tak czy inaczej wasze postacie giną tam w środku tego klubu i tak czy inaczej następuje koniec przygody. Przykro mi, że tak się stało. To nie jest wina niczyja, a już na pewno nie Tammo. Tak czasem bywa w przygodach, że ktoś się zapędzi i próbując zauważać wszystko wkoło i rozumieć każdy szczegół, przegapi najprostsze rozwiązanie. Tak się dzieje w realu a co dopiero w PBF!

Teraz ponownie do Tammo.
Jeśli powyższy post miał na celu krytykę MG, lub odpowiedź na krytykę MG skierowaną w twoją stronę (zwał to jak zwał i proszę się nie doczepiać do tego stwierdzenia) to teraz Tammo przeanalizuj te wszystkie swoje posty, w których tak epicko opisywałeś jak wczuwasz się w psychikę Kelnerki, jak cierpisz jak ona i starasz się jej pomóc. Lub kiedy wiążesz buta... Zamiast najnormalniej w świecie uciekać zanim będzie za późno.
To, że zrobiłeś sobie postać o ponadprzeciętnej spostrzegawczości, nie oznacza że przyglądasz się czemuś szybciej - zajmuje ci to tyle samo co każdej innej postaci - turę!
Musisz wiedzieć jedno i ufać temu co napisał wcześniej Maczek a teraz ja - MG nie ma do ciebie pretensji.
Proszę nie pisz już tak długich postów.


Na koniec jeszcze jedno. Postaram się pogadać z Maczkiem aby napisał wam ostatniego posta do przygody, opisującego waszą śmierć lub cokolwiek co się z wami stało. Jeśli on nie będzie miał czasu aby to zrobić, być może upoważni mnie do napisania wam tego.
 
Rhamona jest offline