Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2015, 10:23   #25
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Rosen ruszył przed siebie, ówcześnie zakładając na ręce kastety, oraz przesuwając nóż tak by w każdej chwili mógł po niego sięgnąć. Nie miał ochoty na dyskusje ze spaślakiem, więc postanowił załatwić to szybko. Ruszył więc przez bramę i podążył do mieszkania Ritty. Nie zamierzał pukać, po prostu wszedł przez drzwi albo z drzwiami.

Uśmiechnął się złowieszczo, a jego poznaczona bliznami twarz mówiła że nie był skory do zabawy. Rozejrzał się bacznie po pomieszczeniu ogarniającwzrokiem izbę, i czy jest z nią jakiś fagas. Gdyby był i się rzucał bez słowa zamierzał posłać mu parę szybkich strzałów w mordę. Zapewne przerobił by ją na mielonkę, ale chuj z tym. Kto mu kazał się odzywać.

-Dobra Chuda. - rzucił groźnie, siadając na jakimś krześle. Spojrzał się na babsko, i liczył, że i jej nie będzie musiał obijać mordy. Szkoda niszczyć towar.
-Mammun. Podobno chodził z takim jednym. Taki szary, chudy. Szczurkowaty. Gadaj, bo podobno wiesz gdzie poszli i kto to był - warknął. Musiał użyć strasznie dużo słów, a tego nie lubił.

Rzuty: 39, 06, 71, 40, 29
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline