- Aldred po tym jak otrząsnął się z początkowego zdumienia i szoku. To co spotkało go u mistrza i jeszcze nie przyjemne spotkanie z Karlem, jego największym wrogiem na uczelni. I jeszcze ten jego śmiech przyprawiał Aldreda o napady złości i gniewu. Jak ten chłystek, prostak i buc mógł zostać serwitorem, czy mistrz nie widzi że to zwykł bean pomyślał Aldred. W każdym razie Aldred był w nie lada desperacji, wiedział że ,,kasa'' może być śmiertelnie niebezpieczny, ale jako człowiek mądry wiedział że rozumem i logiką da się wyjść z każdej sytuacji. Tędy udał się jak to zwykle bywa w kłopocie, do przyjaciół, a w sumie do Franza Zwarta powinien być z innymi żakami w karczmie ,,Gęśle i piszczałki'' gdzie żacy jak co noc się bawią i hulają. Jak nie Aldred poszuka Franza w bursie jurystów tam na pewno będzie. A szukał go dlatego że Franz był dobrym przyjacielem i kompanem ale zarazem jurystą, a jak mawiają ,,Hereditas nihil aliud est, quam successio in universum ius, quod defunctus habuerit''. Jak stwierdził Aldred, jeśli w swym testamencie wskaże ,,kasę'' jako winnego swojej śmierć to prawo w tym przypadku będzie musiało zadziałać.A po za tym będzie miał pewność że jego matka i siostra otrzymają trochę grosza po jego śmierci.
--------------------------
rzuty K100 1.23 2.34 3.65 4.12 5.78
Ostatnio edytowane przez Orthan : 22-05-2015 o 17:44.
|