Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2015, 15:29   #76
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Midorino zrobił zaskoczoną minę - Ohh! Swoimi Xingiskimi zmysłami wyczuwam Mistrza Samuela! Jest ode mnie lepszy pod każdym względem, więc wytłumaczę mu, co się stało i poproszę o pomoc a sam wrócę do hotelu siedzieć w kącie, bo nie jestem godzien waszego oświeconego towarzystwa

Gdy „Xingijczyk” znikł Julius rzekł - Tak zachowuje się sługus dobry prawdziwie. Imć Radziwiłł na pewno dużo bije tego głupiego Xinga. Ja tak robię z Calentino - od niechcenia palnął w ucho blondyna, który wydawał się tym zachwycony. Pieniądze, które oddał mu Stefan wsadził osłupiałej Shiesce do kieszeni.

Samuel miał dość grania szopki przed Julianem, więc postanowił po prostu zrobić mu dowcip i na szybko zdjąć dość kiepskie przebranie. Odbiegł trochę głębiej na zaplecze i upewniwszy się, że nikogo nie ma za pomocą alchemii wrócił do naturalnego koloru włosów i skóry rozejrzał się po kostiumach i okazało się, że mają nawet kitel lekarski w o wiele lepszym stanie niż jego własny zapewne używany do jakiegoś skeczu o konowałach. Dołożył do tego spodnie z szerokimi nogawkami ~No teraz czuje się jak w domu~ - Pomyślał z zadowoleniem.

- Witam mości Panów i Panie! Midorino mi o wszystkim opowiedział szkoda tracić czasu, trzeba zacząć od sprawdzenia zębów w poszukiwaniu trucizny potem trzeba mu zakneblować usta żeby nie odgryzł sobie języka. Do przesłuchania trzeba będzie zorganizować jakieś środek znieczulający żeby nie zastosował tego triku, ostrzegam również, że będę musiał go rozebrać i dokładnie przeszukać, więc proszę milordzie o powstrzymanie się od komentarzy nie moja wina, że dużo niebezpiecznych narzędzi da się przylepić do ciała albo za przeproszeniem w dupie schować - Wyjaśnił, po czym zabrał się do roboty.

- Witajcie o arcyczarowniku z mocami antybólogłownymi prawdziwie. - uściskał Samuela i wycałował mu policzki - A nie możecie zrobić takiej laleczki i jej po nakłuwać - zapytał potem - Ale to chyba Samedyjska Praktyka - sprostowała Shieska. - Xing Samedia, jeden pies... Ale wtedy ktoś by kogoś zjadł - Jules wybuch śmiechem. Sao zaważyła kij w ręce - Ale rozebrać go możemy, a wtedy pan Thorgalu poćwiczy rzucenie tych toporków - dodał książę. Leslie przyglądała się Juliusowi z mieszaniną zgrozy i fascynacji. - On może być naszym królem Stefano


Przesłuchanie


Zaciągnęli gdzieś na ubocze asasyna i Stefek zaczął pytania - kto wy, kto nasłał i ilu jeszcze naśle Cin?
- Ja jeno wiem, iż Starzec z Góry uznał, że te kobiety niedługo umrą. Tylko tyle się liczy - Odrzekł.

-Gadaj bo zostawimy cię sam na sam z psycholem !
- Ostrzegł Stasiek wskazując na mieszańca.

Samuel uznał, że pora na jego popisowy numer z zastraszaniem uśmiechnął się upiornie - Dobrze rozumiem, że jesteś zabójcą na tyle kiepskim, że dałeś się załatwić sprytnemu dzieciakowi. Zaraz rozetnę ci brzuch i nakarmię moją tygrysice twoimi wnętrznościami. Będziesz umierał w cierpieniach skoro nie masz żadnych przydatnych informacji... Powiedz tylko ile głów zabójców z Góry muszę wysłać starcowi żeby uznał kontrakt za nieopłacalny? - Spytał a w jego oczach błyszczało szaleństwo.
- Aż tak nisko mnie cenicie? - wymamrotał Stefan łypiąc na Samuela. Potem zwrócił się do Asasyna- Słuchaj koleś dostałeś tym... - włączył Nightwinga - Bolało? Bo możesz dostać jeszcze raz i w boleśniejsze miejsce niż twoja dupa.
Stasiek próbował dać mu po łbie, ale się uchylił, a potem kopnął brata w goleń.
Lekarz podszedł do Stefka i powiedział po piastańsku wskazując palcem na kończyny więźnia - Nie zgrywaj primadonny młody robię za złego glinę żeby przestraszyć i upokorzyć tego dupka dobrze wiesz jak bardzo cię cenie - Następnie już we wspólnym rzekł do niedoszłego zabójcy.

- Jeżeli jesteście, choć w połowie tak dobrze jak legendy, które o sobie rozsiewacie to pewnie wiesz, że jestem lekarzem polowym a za Kinga Bradleya się nie patyczkowaliśmy z więźniami, więc z chęcią pod powiem protegowanemu jak sprawić żebyś zaczął błagać o śmierć... Ale mam dzisiaj wyjątkowo dobry humor, więc jeżeli wyjaśnisz nam, na czym polega kontrakt, który zlecił ci Starzec wyświadczę ci łaskę szybkiej śmierci

- Czyli jak Szarzy, że "W imieniu Piastii skazano cię na śmierć", a potem kulka w łeb? - powiedział młodszy Nowicki w języku Piastii. Stanisław na ten opis przełknął głośno ślinę.

- Tak mam nadzieje, że na to pójdzie żywcem go puścić nie mogę, bo znów spróbuje albo bardziej się nacierpi z rąk swoich za nie wykonanie zadania - odrzekł w tym samym języku.

Był twardy i nie reagował Samuel i Vilmund przenieśli więźnia na zaplecze cyrku i zamknęli w starej klatce po gorylu. Gdy go rozebrali, okazało się, że to młody mężczyzna w wieku Stefana, może nieco starszy o złotych oczach. Patrzył na nich bez emocji.



Kiedy zobaczył że ma przed sobą smarkacza aż pobladł odezwał się po Piastańsku - Niech to jasna zaraza! Mają naprawdę dobry wywiad! Nie dam rady znów zabić dziecka ale nie mogę go puścić bo znów nas zabije! Skąd oni wiedzieli ?! Nie no kurwa nie dam rady muszę wyjść stąd kurwa!... - Wyglądał jakby za chwilę miał zemdleć
 
Brilchan jest offline