Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2015, 12:36   #6
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
-Ufff-przetarł prawą ręką po czole mężczyzna o białych włosach. Był przekonany, że zajmie mu to mniej czasu. Wyglądają nieźle- pomyślał jednocześnie sprawdzając ich wagę. Nagle do jego kuźni weszło trzech mężczyzn w czarnych jak noc płaszczach. Byli wyżsi od Acceliusa; rozejrzeli się po kuźni, chwilę później zerknęli na Acceliusa i wtem jeden z nich przemówił. -Młodzieniaszku, dzisiejszej nocy wpadnie tutaj wielu ludzi, wszyscy po broń, i będą chcieli wziąć ja kompletnie za darmo, wolałbym by jednak nie mieli do niej dostępu.- dwóch pozostałych zagrodzili mu drogę ucieczki. -Oddasz nam cały towar po dobroci, czy mamy puścić to miejsce z dymem?- powiedział koleś znajdujący się najbliżej Arachne, który chwycił go za kołnierz. -Spokojnie spokojnie- głos mu lekko zadrżał. -Oddam wam cały asortyment, ale coś za coś.- Uniósł lewą rękę pocierając palcami (wskazującym o kciuka) jednocześnie spojrzał się przez jego prawe ramię na gościa przy drzwiach.



Kolor nieba stawał się powoli pomarańczowo-różowy, zachody słońca w tym mieście były wyjątkowo piękne, aż chciało się popadać w zadumę i pozwalać by refleksje i przemyślenia ogarnęły umysł kompletnie zapominając o otaczającej rzeczywistości.
Miasto lekko opustoszało, ludzie o tej porze woleli porządnie wypoczywać po dniu pełnym pracy by mieć mnóstwo energii dnia następnego.
Wszystko wskazywało na to ze ten wieczór będzie taki jak zwykle, do czasu aż nie rozległ się głośny dźwięk dzwonów kościelnych który wzywał wszystkich wiernych do natychmiastowego udania się do świątyni. Przez ostatnie lata dzwony nie zabrzmiały ani razu, toteż ciekawość mieszkańców była ogromna, wszyscy wiedzieli ze musiało wydarzyć się coś naprawdę ważnego, wszyscy biegli w stronę świątyni wręcz na złamanie karku.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036

Ostatnio edytowane przez Adi : 24-05-2015 o 20:48.
Adi jest offline