DOMINIC
- No dobra, w takim razie do zobaczenia, ja nie mam zamiaru wykrwawić się tu do końca. – Mówię do tych którzy mnie słyszą. Odwracam się i odchodzę. Staram się znaleźć jakiś punkt orientacyjny, po którym mógłbym dokładniej zlokalizować w której części tego bagna się znajduje. I znaleźć drogę do meliny cyber-dock’a. Równocześnie próbuje nie rzucać się w oczy i omijać bardziej „zaludnione” ulice. Na pierwszy odgłos zbliżających się ludzi chowam się w klatkach, opuszczonych budynkach, piwnicach, czy czymś podobnym.
__________________ And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom. |