- STAĆ! - usłyszeli głos z góry. Nad uliczką tuż nad dachami zawisł samolot w barwach SHIELD. Jednak tym który krzyknął był Toad, siedzący na krawędzi dachu. W dłoni trzymał jakieś urządzenie. Widząc, że skupił na sobie uwagę, wcisnął przycisk a następnie zmiażdżył je o mur. - Właśnie uzbroiłem bombę w tym budynku, macie 10 minut na jej znalezienie lub ewakuacje ludzi. Meteorem się nie przejmujcie, znajdzie się w dobrych rękach. |