Scherer. Pierwszy raz o nim słyszał, choć nazwa Pijany Strażnik już mówiła mu więcej. Spojrzał raz jeszcze na Ritte i tylko kiwnął z zadowoleniem głową. Rzucił jej srebrnika co by nowe drzwi sobie kupiła. Plan. Potrzebował planu, ale w ich układaniu nigdy nie był najlepszy. Wkurwiony szedł tak ulicami miasta, aż w końcu wydumał.
Pierw zamierzał udać się do siebie po resztę osprzętu. Potem zamierzał zgarnąć kogoś ze swojego bloku i udać się do Kasy. Chciał wiedzieć kto zamordował mu człowieka, to dostanie informacje. Chuj czy sprawdzona czy nie. Może Kasa się odpierdoli i da mu spokojnie pójść spać.
Osobiście Rosen nie sądził, że sprawa tak się zakończy. Pewnie Kasa każe mu przyprowadzić tego Scherera, więc Pijany Strażnik może zmienić nazwę na “Tawernę pod Kopą trupa”. Życie. Tak czy inaczej trzeba było zebrać tych gamoni od siebie. Potem zdecyduje się co i jak, ale pewnie trzeba będzie odwiedzić Kasę.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |