Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-05-2015, 14:18   #310
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Był ubrany w schludny, zielony strój z lnu. Na piersi błyszczała łuskowa zbroja. Przy nogach krzesła trzymał ukochany bojowy topór, którego od czasu do czasu głaskał z czułością. Na kolanach pieczołowicie trzymał zdobny hełm z rogami i kasztanową, długą kitką z włosia. Widać było, że jest dumny ze swojego małego dobytku.
Na stole, przed sobą, uzbierał całkiem pokaźną liczbę pustych kufli po piwie. Choć wokoło jego pobratymcy imprezowali, on spokojnie zajmował się samym sobą. Rozsiadłszy się wygodnie, głośno beknął od nadmiaru bąbelków. Od razu lepiej! Rozleniwionym wzrokiem rozglądał się po sali. Gdy nagle zobaczył wchodzącego półelfa. Aż podskoczył na swoim miejscu. Wyprostował się, pogładził po zadbanej i pięknie zaplecionej brodzie oraz podkręcił wąsa.
W końcu ukochana Shelyn się nad nim zlitowała i być może spoglądał właśnie na swojego potencjalnego klienta. Gdy po chwili do sali dołączył ciemnoskóry elf. Grzmot uśmiechnął się niczym psotny chochlik, który patrzy jak jakiś naiwniak wpadnie zaraz w zastawioną pułapkę. Taaaak, to był zdecydowanie dobry dzień dla jego interesów.
- Panowie. Na mnie już pora - mruknął pod wąsem, wstał dumnie i nałożył, zamaszystym ruchem, hełm. Długa kitka uderzyła krasnoluda po twarzy. Machnął głową w zdenerwowaniu lecz długie włosie ponownie pacnęło krasnala w twarz. Zdenerwowany złapał kitkę w garść i przerzucił ją na tył głowy. Rozejrzał się bojowym wzrokiem po okolicznych by sprawdzić czy nikt się nie śmieje z jego niezgrabności. Tym razem się udało, chyba.
Popatrzył w stronę półelfa i z przerażeniem stwierdził, że tego już nie ma. Ba! ciemnoskórego też ani widu. Szybko chwycił topór i lekko się tocząc skierował się do wyjścia, w międzyczasie mocując broń na plecach. Miał nadzieję, że nie zgubił swojego „obiektu”.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline