Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2015, 12:40   #26
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Ekste


Ekste zwrócił uwagę, że historia zaczęła się powtarzać. Tworzenie świata szło całkiem nieźle i wtem bóstwa przestały być zainteresowane i czekały po prostu na rozwód wypadków. Co wówczas robiły? Ekste tego nie wiedział, ale aktualnie też wolał poczekać - zebrać moc i użyć jej w sobie znanym, ale jakże określonym, celu. Tym czasem przyjrzał się co się dzieje na różnych Warstwach, a przynajmniej co pamiętał co się działo z popchnięciem akcji śmiertelników (i nieumarłych i nieśmiertelnych psionów i tych co byli zapomniani) o jakieś tysiąclecie.

WARSTWA I: PIEKŁO


Na gorącym i mrocznym terenie nie ma ruchu od tysiąclecia. Niegdyś przewijające się, półprzezroczyste duchy przeszły przez Wrota Dusz gdzieś poza granice rzeczywistości. Ekste spojrzał na to z lekkim zaniepokojeniem, bo nie można było powiedzieć, że te dusze zniknęły bezpowrotnie - gdzieś tam czyhały jak prezenty w worku św. Mikołaja i wysypią się na świat. Ekstowi przypomniał się temat dusz, na który nikt nie wydał punktów Dekretacji, ale jednak jakoś tam się przyjęło, bo pomysł był szczwany. O ile pamiętał każda istota składała się z różnych dusz: ci co klasyfikowano ich jako żywych z trzech, a pozostali (czyli aktualnie: nieumarli) z dwóch.

Ekste podrapał się po głowie próbując sobie przypomnieć słowa Ur-Jarka i w końcu sobie przypomniał: - Niech każda istota posiada posiada trzy różne części duszy; duszę żywą, wiążącą się z odżywianiem, wzrostem i rozmnażaniem, stanowiącą formę wszystkich istot żyjących, śmiertelną; duszę zmysłową czyniącą zdolnym do postrzegania zmysłowego i poruszania się; stanowiącą formę u zwierząt i ludzi, która żyć bez wegetatywnej nie może; i w końcu duszę rozumną występującą wyłącznie u istot rozumnych i umożliwiającą im myślenie, część nieśmiertelną, lecz część tylko - bez pozostałych dusz pozostającą bez formy.

Pomysł był w porządku, ale brakowało mu jakiegoś fikuśnego nazewnictwa...
Dusza Życia, Dusza Zmysłów, Dusza Rozumności. Ekstowi przypomniała się nowomowa radziecka i dążenie do skracania nazw składających się z wielu słów w zbitkę. Dużycia, Duzmysła, Durozuma. Dużycia była trochę dziwna, bo była podobna do słowa Odurzenie, ale to tworzyło w sumie zabawną konotację - jak ktoś się odurza to marnuje się, samo odurzenie zamienia czasowo żywego w jakby nieumarłego. Jednak nie oznacza to, że nieumarli są wiecznie nawaleni gorzałą. No ale jednak nie ma w nich życia, a ich reakcje - nawet szybkie oparte są na mocach nekromantycznych i zmysłach, a nie dążeni do samodoskonalenia istot żywych.

WARSTWA II: JAŁOWE ZIEMIE


Na Warstwie II było trochę jaśniej niż na Warstwie I, ale wciąż to nie było to samo jak w "dziennych" warstwach od IV wzwyż. Na Warstwie II nikogo nie było, nic się nie ruszało. Po tej ziemi hulał wyłącznie wiatr kształtujący Jałowe Ziemie. Nie było tu roślin, żadnego życia, ani nawet nieumarłych - niczego.

Ach, ale było coś - taki szczególny krajobraz. Oto w Warstwie III było trochę jaśniej i z warstwy tej spływało trochę światła w konkretnym punkcie Warstwy II. Oczywiście niczego to nie zmieniało, bo nawet nie miał kto tego oglądać. Światło to spływało z uwagi na działalność pewnego zlobotomizowanego bóstwa poruszającego się po Warstwie III zmieniając w nieokreślony i chaotyczny sposób krainę, po której chodził.

WARSTWA III: REALIA CHAOSU


Podobnie jak na niższych Warstwach tak i tu światło było przyćmione - tu jednak nie panowała wieczna noc, a wieczny zmierzch (choć bez zoofilii i nekrofilii). Nie było tu żadnego życia, a jedynie jedno zlobotomizowane bóstwa przechadzało się po całym globie i obficie zmieniało krainy wokół siebie. Z niewiadomych przyczyn korzystało jedynie z tej jednej mocy. Ekste zwrócił uwagę, że Lobotom (jego wcześniejsze imię zostało zmazane) nie utrzymywał swoich dzieł. To był sekret chwilowości i jakby darmowego wykorzystywania mocy. Ze zdziwieniem Ekste spostrzegł rośliny i dziwne istoty pojawiające się wśród tychże roślin. Większość z nich nie trwała dłużej niż sekundy, a najdłużej coś było utrzymywane przez tydzień (dżungla na latające kuli ziemi o średnicy dwustu metrów) - wszystko później zamieniało się w ziemię. Wędrówka Lobotoma przypominała zaorywanie ziemi. W jednym tylko momencie coś co zrobił przetrwało dłużej - wielka dziura w ziemii, która oświetliła kawałek gruntu w Warstwie II.

Z jakiego powodu ta Wielka Dziura przetrwała, gdy inno znikało dość szybko? To była sprawka Ekstego, który przymusił Lobotoma do wydanie na ten jeden cel 1 Punktu Mocy.

WARSTWA IV: PSIONICZNE GRUNTY


Tu zaczynał się Dzień i Noc. Tu żyły mackogłowe Grany korzystające ze swojej psionicznej mocy. Grani stworzyli latające wysepki połączone ze sobą istotami nieprzypominającymi ani roślin ani zwierząt - tkankami czegoś dziwnego. Wśród tkanek niczym trudnie pracowały niby-owady w sobie tylko znanym celu, a grupy zniewolonych Frimuchów próbowały przekonywać swoich mistrzów do tworzenia takich konstrukcji biologicznych, które pomagałyby w walce z nieumarłymi Władcami Żywych Trupów.

Starożytne, megalityczne konstrukcje Władców Żywych Trupów zostały rozszczepione przez żywy i ruchomy krajobraz, ale wciąż niektóre elementy dały się rozpoznać. Chociażby Piramida Frimuchów gdzie Grany przetrzymywały Dziewiątkę (dziewięć królowych Frimuchów) pod biologicznym płaczczem była Bazaltową Piramidą Wałbrzycha - jednego z niewielu Władców Żywych Trupów, którzy dotarli do tej Warstwy nim Grani przejęli władzę.

WARSTWA V: DŻUNGLA FRIMUCHÓW


Dżungla już niemal całkowicie pokryła budowle pobudowane przed tysiącami lat przez Władców Żywych Trupów. Wciąż czaili się w ich wnętrzu, ale powierzchnia już była pod całkowitym panowaniem Frimuchów. Same owady zostały dość silnie zmodyfikowani przez prawa jakie potrafili tworzyć. Ich umysł roju w połączeniu z prawami wytworzył nowe grupy - na pograniczu Społeczeństw.

Matriarchinie nie w każdych rejonach Dżungli dzierżyły pełnię władzę, a w niektórych innych wprost straciły większość władzy na rzecz Rad. Rady były tworzone przede wszystkim przez Straż Przyboczoną, a ponadto przez przedstawicieli Wojska i Robotników, dzięki czemu umysł roju był tak formowany, żeby nawet najniższa kasta nie była zapomniana i zniszczona. W Dżunglach było mnóstwo życia, ale z uwagi na wszechobecność owadziego świadomego życia ssaki były raczej wyniszczone przez co ich miejsce zajęły gady. Wciąż istniejący Dekret Nah - magia ewolucyjna - działała przez co po setkach lat powstały zalążki czegoś co mogło stać się krainą dinozaurów. Z uwagi na latający charakter gatunku Frimuchów nie specjalnie dbały o wyeliminowanie drapieżników biegających po ziemi.


Prawa, które ostatnio dodał Frimuchom Ekste najbardziej oddziaływały na ten owadzi lud. Pozostawieni samym sobie przez pozostałe bóstwa właściwie nic nie dostawali przez dłuższy czas. Ich wojna z Władcami Żywych Trupów nie szła zbyt dobrze, ale wtem udało im się opracować nowe metody walki, nowe podejście do swojego umysłu roju i ostatecznie przejęli niemal całkowitą kontrolę nad powierzchnią Warstwy V. Jedynie w mrocznych kopalniach i monumentalne piramidy Władców Żywych Trupów wciąż kryły grozę.

WARSTWA Vi:
DŻUNGLA NIEUMARŁYCH JEDEN


W przeciwieństwie do Frimuchów Władcy Żywych Trupów aktywnie działali na rzecz kontroli ekosystemu. Niektóre połacie drzew wprost rosły w równych rzędach. Były nawet uprawiane warzywniaki odgradzany od reszty ziemi poprzez olbrzymie mury obronne (w sumie niepotrzebne, ale Władcy potrafili budować jedynie monumentalnie - ogródek przydomowy szybko zamieniał się w Wiszące Ogrody). Zwierzęta były hodowane również w olbrzymich rezerwatach oddzielanych od siebie nawzajem przez Wielkie Mury - tak tworzyły się sektory różnych miniekosystemów.

Władcy Żywych Trupów nie wytworzyły społeczeństw, ale znali prawo - służyło im jedynie do rozstrzyganiu awantur o ziemie, o zwoływanie milicji do walki z jakimiś większymi zagrożeniami (na przykład atakiem Frimuchów na najniższe poziomy kopalni, właściwie to tylko do tego - Władcy Żywych Trupów w pojedynkę mogli pokonać wszystko inne niż dziesiątki tysięcy Frimuchów atakujących w jednym momencie). Znali również stanowisko Legata - wybrańca dzierżącego pewną władzę w koloniach. Warstwa VI była jednak jedną z dwóch macierzy Władców, więc nie było tu żadnych kolonii - Legat tu był jedynie czymś w stylu podróżnika między warstwami - listonosza.

WARSTWA ViI:
DŻUNGLA NIEUMARŁYCH DWA


Już na pierwszy rzut oka Dżungla Nieumarłych Dwa niewiele różniła się od Jeden - i tu i tu rządziły niepodzielnie Władcy Żywych Trupów i tworzyły swoje warzywniaki, hodowle zwierząt i budowały monumentalne konstrukcje (głównie z kamienia). Różnica jednak wystąpiła z uwagi na wodospad z Warstwy VIII - przez setki lat zdążył on wytworzył wielkie śródlądowe morze. Sam Wodospad z biegiem lat również zmienił się - aktualnie składał się z kilku, mniejszych wodospadów. Efekt ten powstał po przekopaniu dodatkowych dziur przez nieumarłych działających na Warstwie VIII, dzięki czemu kompletnie zablokowali możliwość przypadkowego spłynięcia Daurów do Dżungli Nieumarłych Dwa.

Wśród Władców Żywych Trupów przemykali też liczniejsze choć słabsze Żywe Trupy - po przekopaniu się na dno Warstwy IX część z nich zeskoczyła do Akwaparku, a z niego została przez Władców przerzucona do warstwy niżej. Władcy Żywych Trupów uznając to za ciekawy eksperyment oddali Żywym Trupom w całkowite władanie niektóre sektory zakazując wychodzić poza obręb wysokich murów.

Na Warstwie VII Legaci mieli trochę ważniejszą rolę niż niżej - tutaj stanowili łączników z koloniami w Akwaparku.

Ekste

Ekste w tym momencie zawiesił wzrok na Warstwach VIII i IX. Zmiany jakie nastąpiły w społeczeństwach Lodogigantów i Daurów były olbrzymie i wymagały większej ilości czasu do opisania. Na moment przystanął ze swym opisem, żeby wrócić do niego trochę później. Przy okazji zakiełkowały mu w głowie nowe pomysły: podziału Frimuchów na Społeczeństwa tak zarysowanych w wyżej wymienionym opisie. Dodatkowo pojawiający się i znikający Nefasz nadal dzierżył ze sobą Wódkę i nie próbował przejąć władzy - Ekste zastanowił się co by się stało, gdyby jakiś bohater zarąbał mu Wódkę...
 
Anonim jest offline