Ciemność na zewnątrz nie zakłócała widzenia tego, co jest niematerialne. Energie astralne falowały w rytm pływów ziemi, istot jej zamieszkujących i smoków. Przynajmniej w tym jednym człowiek mógł równać się z mityczną bestią. Choć to tylko marzenia to jednak zawsze dawały nutkę zadowolenia i Jeremy chłonął te chwile jakby nigdy potem miały już nie nastąpić.
Jastrząb w otoczeniu Underwooda to niestety konieczne następstwo obecności magika w jego otoczeniu. To pewnie ten gość w kapeluszu, który jeśli nie jest związany z voodoo to detektyw gotów był zjeść swój kapelusz, gdyby było inaczej. Do tego Zog jasno określił to, co można zobaczyć gołym okiem i to, co trzeba zrobić by się dostać do środka. Betonowe ściany, prąd, cholera wie jeszcze ile niespodziewajek pod trawnikiem i magiczne oczy wszędzie. Choć...
Czas chyba użyć swoich by popatrzeć na to, co dzieje się w rezydencji. To, że do niej jest spory trawnik i kawał solidnego muru to nie przeszkoda dla kogoś, kto może sobie zerkać na odległość. Detektyw wyjął z kieszeni mieszek z kulkami i wyjął jedną z nich - z wrzecionowatym tworem w środku, który pod światło sprawiał jakby był źrenicą a cała kulka gałką oczną. Ścisnął ją mocniej i rzucił na chodnik. Rozprysnęła się w drobny mak za to Jeremy poczuł jak coś ściąga jego widzenie w dół. Szybko dostroił się do nowego doznania, chwycił astralne cugle i wyrównał zawirowania mocy. Teraz jego pole widzenia polepszało się w miarę jak eteryczny ślad symbolizujący astralne oko zbliżało się do okien hacjendy.
Tylko dwa wskazywały, że pali się w nich światło. Astralne widzenie może i jest dobre ale niestety nie pomaga w widzeniu w ciemności. W pierwszym oknie, na piętrze, widział Underwooda, jak rozmawia o czymś z ochroniarzem. Drugi gość z ochrony spaceruje sobie na dole, w hallu. I tyle. Nikogo więcej z ochrony. Drugie okno było już dużo ciekawsze, bowiem wreszcie można było zobaczyć wynajętego magika w akcji. Najwyraźniej jest w trakcie odprawiania jakiegoś rytuału bowiem zawirowania mocy wokół niego aż skrzą się w miarę jak jest ona splatana przez wolę rzucającego czar. To już było mało przyjemne.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |