Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2015, 12:23   #42
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

W KARCZMIE


Karczmarz nalał piwa do pełna i słuchał Karla, chociaż ten wyglądało na to, że nie ma zamiaru za wiele mówić. Karczmarz pomimo to nie zmieniał swojego usposobienia i ciągnął, chętnie odpowiadając na postawione pytania. Gdy Karl dopił pierwszy kufel, to karczmarz Heimdal nalał kolejny.

- Dobrze to przyjacielu znam, o problemy nie trudno. - powiedział, a wyglądało na to, że także ma jakieś problemy - obcy, a dziennie kilku się pojawi, pojawi i znika, bo naszą wieś traktują jako przystanek na drodze, najedzą się, czasem prześpią i lezą dalej, a to do Altdorfu, a to do innej mieściny. Ostatnio słyszałem, że jakie groźne zło przekleństwo powstało na nowo, mówi się, że jakiś chaośnik, co ludzi morduje przylazł. Ludzie plotą, że z grobu zmartwychwstał, ale w co wierzyć dzisiaj przyjacielu. Jak czasem z motłochem gadamy to mówią, że koza jajo zniosła, w co to dzisiaj wierzyć. Trochę się tego słyszy, komu innemu powiedzą jak nie karczmarzowi. Ostatnio ino mniej przy sobie mają to i mniej płacą - wyglądało to jak gdyby dał do zrozumienia, że chce więcej powiedzieć, ale oczekuje aby rzucić pieniądzem.


- A może głodny ino jesteś ? Mam tutaj jadło którymi szlachta nie pogardzi.


NA ZEWNĄTRZ

Otwin bez zbędnych ceregieli rzucił pytaniem, na co grabarz nawet nie podniusł wzroku, ale oczywiście odpowiedział:



- Widzisz stary kumie, dziś jeszcze za w czasu żem mierzył jednego, prawie dwóch, a jak wiesz, jak ktoś przy lezie to zara .. - w tym momencie podniósł lekko głowę do góry i spojrzał na pytającego, lekko się przestraszył, bo koło niego stało jeszcze dwóch, a wszyscy byli bohaterami, którzy jeszcze dzisiaj przyjechali, nie dokończył już słów które zaczął, bo prawdopodobnie pomylił się z osobami, Otwina głos brzmiał nader chłopsko, co musiało spowodować pomyłkę z kimś innym.

- Pracę ino wykonuję, kto zabroni? Muszę mieć na stanie kilka pudełek, bo kto wie kiedy kogo do siebie Morr zawoła. Dzisiaj wszyscy żyją, a jutro może dwóch padnie. Jak mawiają starzy lepiej deski łączyć zawczasu, niż później grzebać ciało w piachu. - powiedział lekko się podśmiewając.

Z za grupy domostw z przeciwnej strony dało się słyszeć jakiś szmer, a Randulf był niemal pewny, że zza budynku jeszcze przed chwilą widział część sylwetki człowieka. Wyglądał na niskiego, albo będącego na kuckach. Oswald zaś zauważył, wertując dobrze miejsce cmentarza, że w ziemi są już wykopane cztery doły na ciała, a grabarz ma w zanadrzu opartą już jedną ukończoną trumnę.

 
Inferian jest offline