Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2015, 16:45   #103
Kolejny
 
Kolejny's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputację
Gdy ostatni z wrogów wreszcie padł martwy na ziemię, Jon poczuł pewną dozę satysfakcji.
- Dobra robota, drużyno. Wybaczcie brak jakiegoś większego entuzjazmu w moim głosie, ale złamane palce nie pomagają specjalnie w pozytywnym myśleniu.
Spojrzał wykrzywiając twarz na opuchnięte palce. Potem kolejno na twarz Kha oraz poparzone nogi Daxim i Issy.
- Wszyscy potrzebujemy pomocy medycznej. Issa, podleć do tego twojego szpitala. Jak już się trochę podleczymy, każdy otrzyma umówioną zapłatę i cóż... Wszyscy wrócą do swoich spraw. Chyba.
Nie wiedział, czy Barabelka lub Mandalorianin będą chcieli pójść swoją drogą, czy może udadzą się z nim na Coruscant. Mu na pewno by to nie przeszkadzało, ale jeszcze nie było okazji o tym z nimi porozmawiać i nie robił sobie nadziei. Jakby nie było, Kha'Shy i tak będzie musiała mnie i ładunek do Akademii odstawić. Nie wiem co z resztą.

Patrząc na ubabrane krwią buty pomyślał: Zadanie wykonane. Ale za jaką cenę? Wtedy właśnie przypomniał sobie o czymś, co w tym całym zamieszaniu wypadło mu z głowy. Przed wylotem będę musiał jeszcze zahaczyć o sektor Duros. Przetransportuje ciało najemnika na Coruscant i zapewnię mu godny pochówek, jak obiecałem. Przynajmniej tyle mogę zrobić.
 

Ostatnio edytowane przez Kolejny : 31-05-2015 o 16:48.
Kolejny jest offline