-Adam-12 do centrali mamy podejrzanie wyglądającego orka na E shelby Street… Marty weź sprawdź ten złom co tam stoi na końcu alejki -Sie robi sierżancie. - Adam 12 potrzebujecie wsparcia? -Marty? -już, już… zarejestrowany na John McLane - prywatny detektyw - Centrala: nie, nie potrzebujemy. Pewnie któryś z bogaczy sprawdza kto posuwa jego żonkę jak jest w delegacji. Mamy tu licencjonowanego detektywa - John McLane, sprawdźcie go proszę. -Zrobione sierżancie, a i Al? -Taaa? -Mike o Ciebie pytał, wracajcie szybko i wal od razu do kapitana, ok? -Dzięki Sally, sprawdzimy tych kolesi i już wracamy - over and out… Dobra Marty bierz dupe w troki. Zerknijmy na tego zielonego skurczybyka i zobaczymy na co temu McLane’owi potrzebny taki kafar. -Myśli Pan sierżancie, że nie cykają pornowidu z sypialni jakiegoś bubka? -Jakby cykali to na chuj by była taka ochrona? i to jeszcze w szpanerskiej czystej okolicy -Przecież mieszka tu ten Troll z Applemacrosoftu -i tylko on Marty… tylko on… [media]http://thumbs.dreamstime.com/z/futuristic-modern-police-car-cruiser-full-array-lights-33418496.jpg[/media]
Lekki wóz patrolowy wynurzył się z zza ostatniej willi na Shelby street i na światłach postojowych cicho zbliżył się do zdezelowanego Jack Rabbita. Drzwi uchyliły się i dwój oficerów Knights Errant zarzęziło podkutymi butami o czysty chodnik willowej dzielnicy. Zbliżali się powoli skanując otoczenie i choć karabiny celowały w chodnik to obaj w pełni opancerzeni jak na tłumienie zamieszek oficerowie byli ewidentnie spięci. Starszy stopniem glina zbliżył się do wozu od strony kierowcy i zastukał delikatnie w szybkę. Jego partner zaś z dłonią wysuniętą uspokajająco do przodu obszedł wóz od strony pasażera i jakby od niechcenia wycelował Aresa Alpha w szybę za którą siedział ork.
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |