Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2015, 14:47   #47
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

W KARCZMIE


Karczmarz kiwnął głową i zabrał z ławy srebrniaka. Widać było, że nastrój ewidentnie się mu poprawił. Taka kwota jak widać działała niemal magicznie na język.

- Nie będę wiec ukrywał, jest coś co powinieneś zobaczyć, przywiózł to jeden z przejezdnych, i nie widząc co to może być ukryłem w piwnicy. Jeśli chcesz to zobaczyć to pozwól, że zamknę drzwi, aby nam nikt pod nieobecność do karczmy nie wchodził i pójdziemy. Zapewniam Cię, że żeś czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałeś. - powiedział kierując się w stronę drzwi, aby je zaryglować - powiem Ci, że jeszcze nikomu o tym nie mówiłem, jest ogromne.

Karczmarz zaryglował drzwi i skierował się w kierunku jednych z drzwi na tyły budynku. - Idziesz ?

Otworzył je i weszli do niewielkiego pomieszczenia, gdzie były poustawiane różne naczynia i rzeczy użytku gastronomicznego. Mężczyzna obszedł jedną z półek gdzie stały talerze, a następnie podniósł klapę na w podłodze, która prowadziła w głąb.

- Trzymaj latarnie i uważaj tylko na schody, są strome i łatwo jest się poślizgnąć. - po tych słowach zaczął pierwszy schodzić na dół, Karl trzymając latarnię mógł zobaczyć posadzkę piwnicy, ale nie było widać nic więcej, jak można było się domyślać, piwnica była większa niż tylko jedno pomieszczenie, karczmarz szedł pewnym krokiem. - Idziesz ? - zapytał widząc lekko niepewność.


NA ZEWNĄTRZ




- Kto wie ile na tym świecie pociągnie, może do jutra, a może jeszcze dzisiaj w trumience poleżeć przyjdzie. Cztery groby, może i piąty kopać zacznę, a bandy jam żadnej nie widział, tylko was co to przyjechali dzisiaj, no i jeśli żyć będziecie dłużej to i groby po czekają, a ja więcej czasu na trumien robienie mieć będę. - odparł na słowa Oswalda

- Ja żadnego zamówienia nie dostałem - zdziwił się, na zapytanie Randulfa - a wy panie wolicie mieć miękko pod głową, w prawdzie po śmierci znaczenia to większego nie ma, ale za żywota warto jeszcze zapytać. - powiedział składając ręce na piersi i z pod ukosa przyglądając się zwiadowcy, wyglądał on na osobę, które musiał mieć coś nie tak z głową, albo było coś konkretnie na rzeczy. - Gości? Ciągle, wszyscy wygodnie leżą na swoich miejscach - wskazał po grobach - z tym, że oni nigdzie się nie śpieszą, są jak jedna wielka rodzina

Randulf zauważył, że co jakiś czas porusza się trawa i krzaki koło tego samego domu. Nie mógł teraz dostrzec żadnej sylwetki, ale widział, że co jakiś czas coś się tam porusza, dzieje się to najczęściej w tedy gdy odwracał głowę w tamtym kierunku.


- Masz na pomyślunku, że mnie chcesz w czym pomóc, dobrze, żeś uczynny - zwrócił się po słowach do Otwina - mam jedno zadanie. Ostatnio ktoś mnie groby rozgrzebuje, powiem wam za to o czym we wsi szepcą, jeśli pozbędziecie się tego bandyty. Zawsze ino noc nastaje, ktoś bojkotuje moją pracę, czasem nawet trumny przewraca. Rano wstaję, a wszystko rozwalone i praca ta sama z rana mnie czeka. To co?
 
Inferian jest offline