| Broń z trucizną ścisnął mocniej w dłoni. Truciznę z powrotem ukrył w torbie. Widząc brodacza tak blisko postanowił na w końcu go zaatakować. Sztyletem wspólniczki wroga wymierzył i pchnął. Zaraz też szybko odskoczył nie czekając na efekt. Oddalił się na bezpieczną odległość.
Uśmiechnął się. Wreszcie jego ubranie pasowało do otoczenia. Bystrymi oczami szukał wrogów. Miał nadzieję, że teraz, kiedy już nie stoi orkowi na drodze, sojusznik poradzi sobie z brodaczem. Stojąc z dwoma sztyletami w dłoniach czekał. Wiedział, że walka jest tutaj złem koniecznym. Czekał w bezruchu i napięciu. Chciał zlikwidować łucznika, czy też kusznika, który także na nich polował. Strzały byłyby bardzo niekorzystne.
Co prawda Ivan kiedyś nawet zdołał ocalić życie szybkimi unikami, ale nie było to miłe doświadczenie. |