Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-06-2015, 16:24   #10
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
GNIEWKO

- Tu jesteś. Jak myślałam. - opierająca się o kamienną ścianę kobieta pokiwała głową, śmiejąc się lekko. Ciemnoskóra, ubrana w lekkie ciuchy podkreślające jej piękne ciało, przytrzymywała jedną ręką całą górę jakiś papierów i ksiąg, a drugą poprawiała małe, okrągłe binokle, przyglądając się wojownikowi z wyrazem twarzy jaki ma kot, zanim skoczy na tłustą mysz.

Nazywała się Vera i była "drugą" w oddziale Kary. Pilot z niej był najwyżej przeciętny, jeśli nie marny jak na zajmowaną pozycję - ale lepszego taktyka i organizatora trudno było znaleźć nawet wśród bardziej doświadczonych Jeźdźców. Dodatkowo jej niemal nieludzka umiejętność gromadzenia wszystkich plotek i pikantnych szczególików z życia innych ludzi (i Skrzydlatych) oraz inne talenty - z rodzaju tych, które wywołują niezdrowe zainteresowanie płci przeciwnej - czyniła z niej osobę o tyle popularną, co o ugruntowanej opinii kogoś, kto ma poważne wpływy w całym "gnieździe".

- Gratulacje dla świeżo upieczonego taty. - Vera ruszyła powolnym, rozkołysanym krokiem w kierunku Gniewka, a w jej ruchach był zarówno koci erotyzm, jak i ukryta groźba gotowej kąsać kobry.

- Więc to tak. Jakiś mały "nielot" jest ważniejszy niż przyszłość całego klanu. Proszę, proszę... - ciemnoskóra podeszła tak blisko mężczyzny, że gdyby nie ubranie, zapewne czułby gorąc jej odsłoniętej skóry. W nozdrza wojownika wwiercał się dobrze znany mu zapach egzotycznych perfum.
- Powiedz mi... - szepnęła kobieta, zbliżając swoje usta do szyi Gniewka - Co ty w niej widzisz? Czyżby takie uziemione coś było w czymkolwiek lepsze ode mnie? A może daje się chętniej ujeżdżać niż Athos? - syknęła niespodziewanie - Nie wystawiasz sobie najlepszej opinii, mój kochany, robiąc bachora służbie...

"Nielotami" czy podobnymi określaniami nazywano - w niektórych grupach Jeźdźców, przekonanych o swojej wyższości - cały zastęp ludzi, którzy nie będąc pilotami, zajmowali się wszystkim tym w Jaskini, co pozwalało całej kompanii funkcjonować bez zgrzytów: lekarzy, kucharzy, pisarzy... i innych. Teoretycznie mieli oni te same prawa, co Jeźdźcy... w praktyce mało kto przejmował się ich zdaniem czy samą obecnością. Zwyczajem było to, że ich głos nie był brany pod uwagę podczas podejmowania ważnych decyzji - a w ich "zbiorowym imieniu" przemawiał Mówca, sprawujący nadzór nad "obsługą".

- Obawiam się, że nowy Mówca będzie musiał zapewnić przyszłej, szczęśliwej mamie lepsze warunki, niż taka malutka klitka, w dodatku z uciążliwym współlokatorem. Jeśli oczywiście Mirra będzie zdolna do pracy, bo dla darmozjadów nie mamy wcale miejsca. - Vera odstąpiła na kilka kroków, przygryzając wargę w udawanym zatroskaniu - Całe szczęście, że znam nowego przełożonego nielotów. To ja, tak się fartownie składa. - poprawiła jeszcze raz okulary i przekręciła lekko głowę, spoglądając na Gniewka z ciekawością - Myślisz, że taki nędzny, zdradziecki fiutek jak ty będzie w stanie przekonać nowego Mówcę, żeby był łaskawy dla takiej małej wywłoki, która na dodatek odciąga Jeźdźców od naprawdę poważnych kwestii...? Mhm...? - spytała zaczepnie, kładąc pewnym gestem rękę na biodrze.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline