Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2015, 09:31   #110
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Najemnik podziękował padawanowi i szybkim krokiem ruszył do warsztatu. Proteza zaczynała na nim dobrze leżeć, choć nie miał okazji jeszcze w pełni jej przetestować. Ciężko znaleźć powód by po Akademi poruszać się niezauważenie, ale tym też się później zajmie. Po kilku minutach dotarł do Emily.

Warsztat, w którym ją znalazł był zawalony dziesiątkami różnych części. Panował tu taki bałagan, że mężczyzna musiał bardzo uważnie patrzeć pod nogi, żeby przypadkiem czegoś nie zdetonować. Naprawdę miał takie obawy.
W centralnej części pomieszczenia siedziała w kucki młoda Hayes, a na stole przed nią leżał srebrny korpus droida.
- Cześć, szukałaś mnie?
- Hej! Taak, siostry prawieże już nie mam, a potrzebuję czegoś...
- Jasne, co mam dla Ciebie zdobyć? - spytał ostrożnie opierając się o stołek na którym leżały tajemniczo wyglądające narzędzia.
- Hmhmhm, jakby to powiedzieć. Potrzebuję broni, tylko takiej specjalnej, takiej z celownikiem i taką, co można sobie samemy modyfikować, taki karabin, ale nie automatyczny, cholibka, jak to tam było... A zresztą poczekaj - przełączyła coś nagle i oczy droida zajaśniały czerwienią.
- Zapytanie: Czy załatwiłaś sprzęt Pani? - odezwał się syntetyczny wokabulator. - Ziritowane stwierdzenie: Nadal nie mam w pełni sprawnych optyków!
Zhar-kan przyjrzał się droidowi z ciekawością. Zdawał się być całkiem zaawansowany technologicznie. - Przypuszczam że broń ma być dla niego? Potrzebujesz snajperki? - opis Emily wiele mu nie mówił, praktycznie każda dostępna broń dystansowa posiadała celownik i niemal wszystkie można było modyfikować.
- Stwierdzenie: Przyprowadziłaś kogoś kompetentnego Pani. Dobrze.
- No tak jak prosiłeś. Nad optykami już pracuję. Udało mi się za to poskładać nogi, za chwilę będę je przyczepiać!
- Oczywiste stwierdzenie: Najwyższa pora Pani. Stwierdzenie. Tak, potrzebuję snajperki, oraz modyfikowalnego karabinu blasterskiego, bothańskiego rozpruwacza, sześć ton materiałów wybuchowych, zapalniki, wyrzutnię rakiet i rakiety do tejże, oraz srebrną tacę.
Arkanianin zachichotał. Uwielbiał droidy z zaprogramowanym poczuciem humoru. - Już biegnę do najbliższego składu broni, może wolisz żebym przyniósł nie sześć, tylko dziesięć ton materiałów wybuchowych? I czy taca musi być koniecznie srebrna? Mogę zorganizować złotą. - najemnik zrezygnował ze stołka i ukląkł przy droidzie. - Co do snajperki i karabinu, preferujesz jakiś model? Ostrzegam że mam ograniczone fundusze, a brak nogi, czego oczywiście jeszcze nie widzisz utrudni zdobycie ich siłą. W szczególności w tym rejonie galaktyki, jesteśmy na Coruscant droidzie... Jak się właściwie nazywasz?
- Dumne stwierdzenie: HK-50, droid zabójca z funkcjami protokolarnymi.
- A ja nazywam się Zhar-kan Sol, jednostki rozpoznania w czasie wojen Mandaloriańskich. Myślę że uda nam się znaleźć wspólny język. - prawdziwy droid zabójca. Takie cacka nie były tanie, Arkanianin zastanawiał się jak Jedi weszli w jego posiadanie. Droid chyba miał zamiar powiedzieć coś jeszcze, ale nagle się dezaktywował. Emily źle podłączyła nogi i wydobył się z niej dźwięk pełen frustracji. Najemnik podniósł się z klęczek i wyszedł z warsztatu. Nie chciał przeszkadzać młodej w pracy.
- Emily zawołaj mnie jak tylko uruchomisz tego droida.
 
Zaalaos jest offline