Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2015, 13:59   #111
Kolejny
 
Kolejny's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputacjęKolejny ma wspaniałą reputację
Przez cały czas podróży Jon medytował i rozmyślał. O najemniku i niedotrzymanej obietnicy. O jego towarzyszach w Akademii i o tym, czy wydarzyło się tam coś znaczącego pod jego nieobecność. O jego nowych kompanach. Ta sytuacja z Kha była nieco niezręczna. Znaczy, byłaby. Ciężko, żeby łuski i jaszczurowaty łeb były dla kogokolwiek... Pociągające. Zwykły przypadek, ot co. Owszem, jest barwną postacią i uratowała mnie wiele razy, ale... Cholera, dlaczego w ogóle o tym myślę? Jakby nie było ciekawszych tematów...

Później...

Powrót do Akademii był dla niego prawdziwym kalejdoskopem wrażeń. Najpierw radosne przywitanie z Attonem i Ravem. Potem zaskoczenie wynikające z obecności Laurienn, która pół roku temu uciekła bez słowa. A potem przygnębiająca wiadomość o Vladzie i Arthorii. W głębi serca Jon liczył, że jakimś cudem żyją i wrócą, jak pewnie każdy w pomieszczeniu. Ale patrząc na fakty nie wyglądało to najlepiej i świadomość, że już nigdy nie zobaczy tamtych była czymś bardzo przygnębiającym. Nic dziwnego więc, że z pokoju wyszedł z głową pełną pytań. Patrząc na stojącą przed nim padawankę Micala zadał pierwsze, które mu przyszło do głowy:
- Cześć, Laurienn. Nie... Nie spodziewałem się ciebie tutaj. Gdzie się podziewałaś przez ten cały czas? Dlaczego uciekłaś? - szybko opamiętał się - Wybacz, zagalopowałem się. To przez ten natłok nowych informacji. Wiadomo, nie musisz się przede mną tłumaczyć, nie naciskam. Wiesz, to po prostu dla mnie duże zaskoczenie, widzieć Cię całą i zdrową z powrotem w Akademii. - tu zatrzymał się na chwilę - Także... Co tam u Ciebie?
 
Kolejny jest offline