Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2015, 06:34   #19
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Najemnicy chcieli pokręcić się nieco po mieście, by rozpytać o to i owo. Hasso, przywykły raczej do dziczy, chciał spytać pierwszego lepszego przechodnia, lecz Wrociwoj i Otto odciągnęli go delikatnie na bok. Po kilku kwadransach podróżowania po mieście, Wrociwoj w końcu odkrył dobre miejsce na zdobycie informacji - karczmę “Pęknięta tarcza”, gdzie obiadali właśnie robotnicy i kilkoro pomniejszych kupców.

[ukryj=Cattus]Otto Graf
test cwaniactwa: 19,3,2 - sprytu nie starczyło Ottowi sprytu[/ukryj]
[ukryj=Kawalorn]Wrociwoj Placuch
test cwaniactwa: 17,13,1 - zdał, 1 PT[/ukryj]



Budynek był dość niski, znajdował się w północnej części miasta, na zachód od głównej arterii, alei Śmierci. Nad drzwiami wisiał stary, drewniany puklerz, rozbity, jak zmiarkowali Hasso i Otto, mocnym ciosem siekiery, albo topora o wąskim ostrzu. Okolica wydawała się być dość przyzwoita, rzezimieszków w okolicy widać nie było. A nieopodal tylko jedna kurwa zachwalała swoje wątpliwe wdzięki i uśmiechała się do śmiałków, ukazując dość irytujący brak górnego kła.

Wewnątrz było tak, jak można było się po horasjańskiej karczmie spodziewać. Schludna sala jadalna, kilka alkierzyków po bokach, kontuar, na którym stały posrebrzane świeczniki, spod których wychylała się miedź, podstarzała karczmarka, niejaka Julara Papierer, jak się zdążyli mężczyźni dowiedzieć, ładny chłopiec roznoszący tace z apetycznym jedzeniem i dzieweczka, która wycierała akurat nieobsadzone ławy i stoliki. A tych ostatnich wiele nie było, gdyż chyba całe Guaio zleciało się do Pękniętej Tarczy na obiad.

Idealne miejsce na dyskretne wypytanie o interesujące sprawy. Tłum zapewniał anonimowość, różnorodność zapewniała duży dostęp do informacji, a brak “ekskluzywności” odcinał niebezpieczny dostęp wyższych sfer, które mogłyby w razie pecha coś zwęszyć. Za rozmowy wziął się Wrociwoj, podczas gdy Otto i Hasso zamówili coś do jedzenia.

Czego można było się spodziewać - ceny nie były przystępne dla zwykłych, ludzkich kieszeni. Piwo, wyglądało całkiem przyjemnie, kosztowało grajcara za kufel. Za kubek wina Julara liczyła sobie dwa miedziaki. A ciepły posiłek to już kosztował siedem grajcarów (kasza z sosem grzybowym i trudnymi do znalezienia kawałkami baraniny z sałatką z czegoś zielonego) - ten, który jedli prawie wszyscy, albo dziewięć miedzianych za kotlet siekany z natką pietruszki, cebulką i kawałkiem chleba, a do tego masełko czosnkowe.

[ukryj=Kawalorn]Wrociwoj Placuch
test gadaniny (utrudnienie 1): 12,18,120 - zdał, 2 PT
-1 grajcar za piwo konwersacyjne[/ukryj]



W międzyczasie cyrulik wmieszał się z kufelkiem piwa pomiędzy kupców, przysłuchując się ich rozmowie. Okazało się, że nie są zbyt zachwyceni tym, co obecnie dzieje się pośród bogatszych. Sami handlowali głównie objazdowo wyrobami - szklanymi kwiatami, koronkami, czasem jakimś rymarskim wyrobem. Po wybadaniu terenu Placuch włączył się do rozmowy i udało mu się dowiedzieć, że Fider darzony jest niejakim szacunkiem, ponieważ zawsze szanuje swoich towarzyszy w interesach, można u niego liczyć na jakąś pożyczkę bez procentu. Jeno jeżeli ktoś go pohańbi czy oszuka - wtedy można liczyć na zemstę. Niby on nic nie robi, ale to jakieś aresztowanie za posiadanie narkotyku. Albo ścisła kontrola celna, ten jeden raz, gdy się ma nie do końca legalny towar. To ktoś się do domu włamie i okradnie pieczołowicie ukrytą skrytkę i napaskudzi na pościel. To wszystko tylko plotki, jednak może być w nich ziarno prawdy.

[ukryj=Cattus]Otto Graf + 2PD[/ukryj]
[ukryj=Kawalorn]Wrociwoj Placuch + 2PD[/ukryj]
[ukryj=Ivar]Hasso Loelellund + 2PD[/ukryj]

 
Ardel jest offline