-Eh, panie ten tu grzebał w nosie to i pewnie śpikiem umazał, albo co. -Wskazał gestem na strażnika, ze smykałkom do górnictwa. -Wczas tam żadnego tatuażu nie było. -Próbował wyłgać się krasnolud. -Panie, wyście są od pilnowania porządku, i myśmy tego porządku pilnują. Daj pan przejechać i niech porządek panuję. -Przekonywał, patrząc mytnikowi prosto w oczy. -My dla porządku dowieziemy ich gdzie trza, ale dopłacać do tego interesu nam nie w smak.
Dla zaprezentowania niestosowności tak dokładnej kontroli,
Skali ponownie spuścił z jelit.
__________________ It's only after we've lost everything that we're free to do anything. On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |