Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2007, 16:44   #26
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Antoni Dyszak

Był w dupie, w dupie, w dupie! Helikopter, strzały... Pewnie na dachu stoi drugi, przez klapy do klatki schodowej już wchodzą diakoni... Na innych blokach na pewno czyhają już snajperzy, w uliczkach pełno ciężkiego sprzętu... Za co!? Za jedną łapówkę!?

Chciał już zacząć strzelać, to zawsze dawało parę sekund przewagi, ale przypomniał sobie o śmigłowcu. Przecież rozpierdoli go na miliony kawałków! Zostanie z niego taka mielonka, że nikt nawet nie rozpozna, czy to ten Dyszak bez badań DNA...


Musiał działać. Parę sekund które poświęcił na myślenie i stanie jak głupi na środku chodnika mogły zaważyć na jego życiu. Pilotem odblokował drzwi swojego samochodu i popędził w jego kierunku. Biegł, nie zważając na strzały i otoczenie, po drodze wpadając na jakiegoś czarnego, pokracznego psa. W ostatniej chwili odzyskał równowagę, podpierając się na masce starego citroena.

Wskoczył do swojego Mercedesa, lecz nie był na tyle głupi, by siadać za kierownicą. "Kocmyrzów, czternastka. Do Józefa" powiedział, uruchamiając równocześnie autopilota. Uruchomił jeszcze przyciemnienie szyb, niezbędne w samochodzie każdego diakona, i przecisnął się między przednimi fotelami na tył. Tam położył się na podłodze, między tylną kanapą a fotelami z przodu.

Jeżeli gdzieś miał zacząć ucieczkę, to tylko na złomowisku Oleksego...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline