Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2015, 22:26   #174
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
WYŚCIG!
CZĘŚĆ PIERWSZA


Ostatnie przygotowania. Wszyscy na wszystkich spojrzeli groźnie próbując zastraszyć konkurencję. Wszyscy byli mocno zdeterminowani z wyjątkiem Polnisze Folka, który poważnie zaczął się zastanawiać nad sensem startowania w wyścigu. Inni to wykorzystali i podwójnie groźnie na niego spojrzeli. O tak groźnie, że aż Żydek Gestapowiec wyszczerzył swoje wampirze kły. Tak bardzo!

Pan Grzesiu rozkazał otworzyć wrota i zaczął odliczać do startu. TRZY. DWA. Jeden to jakoś rozmyło się. Wszyscy błyskawicznie ruszyli i pomknęli na dwór, rampą w dół, a później na ulicę i dalej i dalej! Na zewnątrz czekała ich niespodzianka, bo wszystkie lampy w okolicy były zgaszone, a ktoś rozpalił kilka śmietników tworząc wielki pas startowy. Dodatkowym oświetleniem były światła jadących pojazdów - głównie policji. Były też światła strzelaniny, która rozgrywała się nieopodal skrzyżowania. Wszyscy stanęli jak wryci, żeby nie zarobić kulki.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=wT8SkRESQ1s[/media]

No dobra. Nie było żadnej strzelaniny. Wszystko inne było prawdą oprócz tego elementu. No dobra, też moment zjazdu po rampie był kitem. Po JEDEN Pan Grzesiu z niedowierzaniem spojrzał na wszystkich uczestników - jedynie jeden pojechał. Powoli zbierał się w nim wkurw, ale opanował się i użył na wszystkich WSZECHPOTĘŻNEGO LIBERUM VETO budząc ich z obszarowej wersji Dzisiaj Miałem Piękny Sen. Oczywiście wiadomo było kto taki numer odstawił: Wacek Szmalcownik, nie dość że tylko on był aż taką kanalią, żeby psuć wyścig to jeszcze jako jedyny nie znalazł się pod efektem działania tego paskudztwa. Zdobył sporą przewagę, bo jak inni zjeżdżali z rampy to on już był na ulicy.

Złomokleta zwrócił uwagę, że już do karetki wrzucono Złomka. Może jednak przeżyje ten typ. Trupa nie wrzucaliby do karetki, bo wtedy by musieli odkażać.

Taktyka działania Bimbromanty odnośnie dodatkowego przyspieszenia spawowego zdała egzamin, ale... to samo zrobił Luidżi mając na podorędzi jakąś hydraulikę ukrytą pod gokardowym przebraniem - gdy on rzygał między swoje nogi to rzygi wylatywały dyszlą za jego fotelem. Dzięki czemu egzekwo Luidżi i Bimbromanta jechali na drugim miejscu oddaleni od siebie o kilka metrów. Za nimi, skąpana w spawach, jechała reszta. Czarny Rumun odgrażał się, że upierdoli nogi rzygającym chujom.

Złomokleta rzucił w koła Żydka i Czarnego Rumuna rzutki, ale Rumun użył Legendarnego Komandosa przy okazji (i przypadkowo) chroniąc też Żydka. Czarny podskoczył na rowerze i zrobił takiego triczka, że zakręcił rower odbijając rzutki w bok i wylądowałby w odpowiednim kierunku jazdy, gdyby nie to, że Złomokleta użył Legendarnego Dżepetta! Czarny Rumun wypierdolił się i tyle go widziano w tym wyścigu.

Teraz atmosfera zrobiła się poważna!

[media]http://www.youtube.com/watch?v=tYE_lb3sYzE[/media]

Bimbromanta już chciał rzucić beret we flankującego go Luidżiego, ale ten użył swojego Wzroku Śmierci, a Bimbromanta zaniechał rzutu. Nie to, że się przestraszył... po prostu postanowił chwilowo zmienić taktykę.

Żydek ładnie robił manewry unikowe i jego nogi nie zamieniły się w drewno jak Czarnego Rumuna. Taki już był. Taki miał styl. Nawet bez kumpli był wciąż Mistrzem Sępiej Braci!

Zupełnie na tyłach stawki jechał Polnisze Folk... za którym już brzmiały syreny radiowozu, który pojawił się za rowerzystami. O dziwo samochód jeszcze nie przyspieszył, żeby po prostu poprzejeżdżać nielegalnych rowerzystów, choć prawdopodobnie policja dobrze wiedziała, że to jest Wyścig Wyborczy.

Nagle przed Wacka wyleciał jakiś zamaskowany skurwiel w białym garniturze i maczetą w ręku zmuszając Wacka do zahamowania! To jest szansa dla reszty, żeby dogonić tego gnoja. Ale uwaga na typa z maczetą! Zaraz każdy do niego dojedzie.
 
Anonim jest offline