Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2015, 19:13   #11
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Zabawa w kotka i myszkę potrafiła jej się szybko znudzić, jeśli obiekt nie był dla niej interesujący. Nie to, żeby odechciało jej się tortur na oficerze, po prostu był taki słaby, że aż miała ochotę rozwiązać węzeł pętający mu ręce. Tak tylko, by dać mu jakiekolwiek szanse i się troszkę pobawić, gdyż taka obezwładniona ofiara była po prostu...nudna.

Blef nie wyszedł. Ani jeden, ani drugi. W sumie, to trochę Samanthę ucieszyło, gdyż nie oceniał jej względem płci, a przynależności. To znaczy, wydawało jej się, że nie uwierzył w to, że jako kobieta nie zabija. Prawie ją wyrwał na to stwierdzenie, podniecenie jedynie narastało, a ona sama obrosła w piórka z dumy. Wypięła pierś do przodu prostując plecy i uśmiechnęła się szeroko, czego Beckett nie był w stanie zauważyć ze swej żałosnej perspektywy.

- Słuchaj. Tu już nie chodzi o ten pieprzony sekstans. Byłem w miejscu gdzie go ukryto. Nie znajdziecie go beze mnie, a ja tam nie wrócę. Wolę już śmierć.

Jego słowa wyrwały ją z zamyśleń. Milczała pewien czas, by potrzymać go w niepewności. Cóż, fakt, że mogła wyciągnąć od niego informacje, tylko jaką będzie miała pewność, że on nie robi ich w jajo? Może powiedzieć cokolwiek, po prostu cokolwiek, potem umrze, a oni zostaną wyprowadzeni w pole.
Samantha musiała się zastanawiać. Zdecydowanie powiedzenie rzekomej prawdy nie sprawi, że kobieta ukróci jego męki. Będzie go jeszcze męczyła pytając, po co kłamie. O tak, długoterminowy plan pełen przyjemności.

Panna Kidd nie nękając póki co oficera wyminęła go idąc wgłąb magazynu. Znała go na pamięć, więc znalezienie jednej z wielu takich samych map nie sprawiło jej większego problemu. Jeszcze pióro, by dało się coś napisać i zaznaczyć.
Przez ramię zerknęła czy oficer się rusza. Może w końcu byłoby ciekawiej, gdyby zdzielił ją z główki i trochę się poszarpali. No ale, może lepiej gdy nic nie knuje, w sumie i tak nie ma wielu sił.
Zaledwie minuta minęła, kiedy do niego wróciła. Stanęła tuż przed jego głową, by następnie uklęknąć właśnie w tym miejscu. Przed jego głową rozwinęła mapę, położyła pióro.
- Zaznacz na mapie i napisz współrzędne. - rozkazała tonem nieznoszącym sprzeciwu. Świdrowała go swoimi zielonymi ślipiami, niczym sokół chcący rozłupać mu czaszkę i wyżreć mózg.
- Nie doceniasz nas. Poradzimy sobie bez konieczności taszczenia dodatkowego bagażu. - dodała jakby jego stwierdzenie ukuło jej piracką dumę. Miała więcej pewności siebie niż cała Hanza razem wzięta.
- Tylko szybko, póki jeszcze na morzu deski Twego okrętu, za które mógłbyś złapać gdy Cię wywalę przez burtę. Nasz statek nie stoi w miejscu, im dalej jesteśmy tym gorzej dla Ciebie. - ponagliła surowo, bez krztyny uczuć. Wręcz w jej głosie dało się wyczuć oburzenie, zupełnie jakby miała mu za złe, że brudzi deski jej pokładu juchą. Skandal.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline