Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2015, 21:26   #39
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Hoffert zbliżył się do martwego gońca, zwisającego z nadwyrężonej gałęzi. Twarz zdążyła mu napuchnąć i zesztywnieć. Łowca nagród obejrzał dokładnie ubiór chłopaka. Koszulę miał rozchełstaną, a z jego piersi zniknął prosty wisiorek legitymujący go jako gońca cesarskiego. Za pasem wisiała reszta rzemyka, równo ucięta nożem. Bandyci ukradli chłopakowi buty i spęczniałe palce chłopaka, przywodzące na myśl nazbyt dojrzałe owoce, sztywno i obscenicznie celowały w trakt. Chłopak zginął od strzały. Jekil przyjrzał się najpierw pierwszej ranie, potem zaś drugiej. Nie był w stanie określić, czy zginął przy pierwszym, czy drugim strzale. Za to strzały zabrano, co znaczyło, że bandyci nie mają wolnego dostępu do amunicji. Zapewne zwykli rabusie bez zaplecza.

W tym samym czasie Skali przerzucał leżące na ziemi papiery. Swoim szczęściem posiadł sztukę odczytywania wyrazów, więc z miejsce zapoznawał się z treścią pergaminów. List do wspólnika, list do żony, list do kochanki, weksel, drugi weksel, kopia listu kredytowego, list do kuzyna, list do przyjaciela... brak było pozostałości po czymkolwiek, co mogłoby być powodem napadu. Brak było rozpieczętowanych kopert, czy resztek wosku po złamanej pieczęci. Krasnolud zaklął szpetnie pod nosem. Wyglądało na to, że wpadł ze swymi poszukiwaniami w ślepy zaułek.
 
Fyrskar jest offline