Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2015, 22:26   #9
NightShot
 
NightShot's Avatar
 
Reputacja: 1 NightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodze
Obudzono was około godziny 5 nad ranem. Oficer powiedział wam tylko, że "otrzymacie misję", po czym zaprowadził do zbrojowni. Odebraliście broń, "wszedliście" w egzoszkielety, po czym skierowaliście się w kierunku ciężarówki. Wszystko odbyło się szybko i bez komplikacji. Gdy byliście już w środku, ciężarówka ruszyła. Na ekranie nad wami wyświetliła się odprawa do misji. James znacząco spojrzał na Moirę.
- Odprawa jest ważna i radzę przynajmniej tego posłuchać. To samo pozostali.
Na ekranie wyświetliła się mapa regionu. Z głośników rozpoczął przemowę kobiecy głos.
- Wrogie wojska przebiły się przez naszą linię obrony. Pojazdy pancerne zajęły skażoną kotlinę Edracht stanowiącą jedno z nielicznych bezpiecznych przejść przez Góry Enduriadzkie. Znajdowała się tam też nasza stacja łączności. Nie możemy zdobywać informacji na temat frontu na bieżąco. Przypuszczamy, że nasze jednostki po utracie obiektu wycofały się do drugiej linii umocnień. Waszym zadaniem będzie wesprzeć główne siły w próbie odbicia budynków radiostacji, a następnie razem z Reconami udacie się na zachód w kierunku przybliżonej lokacji ładunku, o którym mówił wam Christian. Zabezpieczycie teren do czasu przybycia jednostek pancernych.
James westchnął cicho.
- Oni przygotowywali ten szturm od dawna. - powiedziała Mary - Mają sporo fabryk, kopalnii ... Wcześniej nie bronili kotliny tak zawzięcie. Wojna trwa od wielu lat, trwa wyścig zbrojeń. Wszystkie kraje, czy jak czasami nazywają sojusze chcą zostać "tymi jedynymi". W sumie ma to dobry wpływ na ludzi, nie ma przeludnienia, a technologia idzie do przodu w szybkim tempie.
Pozostali członkowie drużyny spojrzeli na nią ze zdziwieniem.
- Nie zapominaj o tym, że codziennie giną setki ludzi, a naturalne zasoby kończą się. - odrzekł James. Mary wzruszyła ramionami.
- Postęp wymaga ofiar. Gdy ktoś wreszcie zwycięży, technologia pozwoli nam już na kolonizowanie innych planet. Tam znajdziemy nowe zasoby.
Kilka osób parsknęło śmiechem.
- Nie zapominaj, że samoloty, rakiety i inne latające na wysokim pułapie obiekty wychodzą z użytku ze względu na nowe technologie stosowane w obronie przeciwlotniczej. W 2068 zestrzelono wszystkie satelity. Wszystko idzie do przodu oprócz lotnictwa.
Chwilę panowała cisza, mącona tylko metalicznym dźwiękiem pracy silnika. Okolica wokół was powoli się zmieniała. Zamiast traw i drzew dostrzegaliście tylko piasek i kamienie. Powietrze stało się gęste i przybrało zielonkawą barwę. Co jakiś czas można było dostrzec ciemną sylwetkę pustynnego psa.
- Załóżcie maski gazowe. Teren jest skażony.
Zastosowaliście się do polecenia. Maski ograniczały w niewielkim stopniu pole widzenia, ale chroniły przed groźnymi substancjami zawartymi w powietrzu. Wykrywały też obecność promieniowania. Ciężarówka zaczęła zwalniać. Załączył się kamuflarz optyczny. Byliście już blisko linii frontu. Tylne wyjście otwarło się, a fragment ściany odłączył się od reszty. Po chwili rozłożył się, okazując się być antygrawitacyjnym skuterem.
- Denis, to twoje. - powiedział James - Znajdź sobie dogodną pozycję i ściągnij tylu frajerów ilu zdołasz.
@Calius & Eshe
Ciężarówka podążała dalej w stałym tempie. W oddali słychać było już odgłosy wystrzałów. Po chwili załączył się alarm.
- Namierzyli nas ! - krzyknął kierowca. Pojazd gwałtownie zakręcił, cudem unikając nadlatującego pocisku. Wybuch wstrząsnął ziemią. Dach Puchy otworzył się.
- Ruchy ! Ruchy ! - wrzeszczał James. Na krótką chwilę kucnęliście, ładując akumulator. Następnie skoczyliście wykorzystując wyrzut energii z egzoszkieletu. Opuściliście pojazd w ostatniej chwili. Drugi granat przeciwpancerny uderzył w ciężarówkę wyrzucając ją na kilkanaście metrów w powietrze. Przez chwilę jeszcze szybowała w powietrzu, zanim kolejny pocisk zmienił ją w chmarę płonących odłamków.
Rozglądając się powoli orientowaliście się, że front dotarł już tutaj.
@Denis
W okolicy wznosił się kamienisty pagórek. Odstawiłeś za nim skuter, po czym załączyłeś kamuflarz optyczny w swoim egzoszkielecie. Lekko wskoczyłeś na wzniesienie, po czym rozłożyłeś się obok ciernistego krzaka. Po chwili wyciągnąłeś broń. W formie złożonej karabin miał zaledwie 50 cm długości. Wcisnąłeś spust jednocześnie ciągnąc za lufę, co uruchomiło mechanizm. Po chwili trzymałeś już w ręce 120-centymetrowy karabin. Spoglądając przez lunetę mogłeś objąć wzrokiem całe pole bitwy. Wrogowie byli oznaczeni żółtym okreskowaniem, a obok każdego z nich dostrzec można było czerwony kwadrat, wskazujący przesunięcie, jakie trzeba uwzględnić biorąc pod uwagę grawitację, wiatr, temperaturę powietrza, efekt Coriolisa itd. W chwilę później zauważyłeś, że ciężarówka, którą przemieszczali się pozostali członkowie drużyny została wyrzucona w powietrze, po czym wyeksplodowała. Na szczęście oddział zdążył w porę opuścić pojazd.

Sytuacja taktyczna:
Kotlina zwęża się kilkaset metrów przed wami. Pozycje sojuszników są atakowane przez kilkudziesięciu żołnierzy o pozbawionych osłon magnetycznych kamizelkach kuloodpornych. Z prawej flanki nadciągają 2 nieprzyjacielskie czołgi. Po lewej stronie znajduje się kilka umocnionych pozycji. U zwężenia kotliny zaczyna majaczyć jakiś duży kształt, najprawdopodobniej jest to maszyna.
 
__________________
Nie uciekaj przed snajperem - zginiesz zmęczony.
NightShot jest offline