Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2015, 13:42   #33
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Gdy strażnik prowadził rudowłosego mężczyznę najprawdopodobniej do celi, to z innej celi wystrzeliły ręce i pochwyciły strażnika. Lovren przykląkł na lewe kolano i widział jak policjant się szamocze żeby złapać oddech. Policjant próbował wystrzelić z rewolweru ale nie odciągnął kurka. Wtem charczenie ustało i strażnik osunął się bezwładnie na ziemię upuszczając broń, która z metalowym brzmieniem uderzyła o podłoże.
Dźwięk syreny alarmowej mącił mu w głowie. Niech ktoś to cholerstwo wyłączy - pomyślał Cedric jednocześnie łapiąc się za uszy. Po chwili trzasnęło coś w zamku i drzwi otworzyły się a z nich wyłonił się mężczyzna. Przemówił:
- Co się gapisz? - odezwał się głosem wieloletniego konesera trunków wysokoprocentowych. Nie wyglądał na Greka poczynając od rudych włosów wpadających w blond przez niebieskie oczy po jasną karnację.

- Wstawaj, mamy pół minuty zanim tu dotrą - podał rękę Cedricowi. Kliknął odciągany kurek rewolweru i dopadł do drzwi, których nie udało się otworzyć wytrychem. Bez wahania nieznajomy wybrał klucz i otworzył przejście.
Lovren podał mu dłoń i powstał z kolan. Dokąd mnie zabierasz? - rozmyślał rudzielec.

- Za mną. Kurwa, z życiem, bo cię zostawię - powiedział widząc niemrawo poruszającego się Lovrena. Problem w tym, iż mógł on iść niewiele szybciej. Złamane żebra dość skutecznie uniemożliwiały bieg.
Niemniej podążył za swoim przewodnikiem. Tuż za drzwiami skręcili w prawy korytarz słysząc ludzi biegnących w ciężkich buciorach. -Uwierz mi nie jest łatwo.- odpysknął mu Cedric. Może ci połamie żebra zobaczysz jak się chodzi - uśmiechnął się przez łzy.
Weszli do dość ciemnego pomieszczenia, którego oświetała jedna jarzeniówka tuż obok ławka a za nią podwójne drzwi. Przeszli przez nie i zobaczył salę z łóżkami ładnie pościelonymi zielonkawymi materiałami. Wtem odezwał się nieznajomy:
- Dobra. Gadaj jaki miałeś plan. Tylko szybko. Mamy nie więcej niż trzy minuty - powiedział spoglądając na Cedrica.
- Jaki plan człowieku? - zażartował Lovren.
- Dobra, a tak na poważnie to chciałem się z stąd wyrwać...- powiedział jednocześnie siadając na jednym z łóżek
...plan był taki, żeby uruchomić te drzwi przez, które przeszliśmy i dalej na dół więzienia. Później chciałem poszukać wyjścia, ale utknąłem w martwym punkcie i do tego jestem obolały. - powiedział rudzielec kuląc się z bólu.
- A tak przy okazji skoro tu jesteśmy jestem Cedric Lovren. A ty? Miło byłoby znać imię gościa z, którym uciekam haha auć - zaśmiał się Cedric.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036

Ostatnio edytowane przez Adi : 21-06-2015 o 10:08.
Adi jest offline