Szarlej
Mężczyzna nie pewnie sie uśmiech i lewą dłonią namacał w kieszeni kastet a prawą oparł na rękojeść sztyletu. -Panowie można to załatwić bez broni.-Jego wzrok wędruje na ciała martwych wilków. -Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić co się tu dzieje?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Ostatnio edytowane przez Szarlej : 08-04-2007 o 12:46.
|