"LOST" oczywiście rządzi, ale dostaję kociokwiku czekając na następne serie... "Gotowe na wszystko" - stwierdzam, że nie chciałabym mieć takich problemów jak Bree, ale i tak lubiałam oglądać jak użerała się z tym swoim wrednym synalkiem... Więcej seriali nie oglądam, a za te które oglądam - nie żałuję