Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2015, 22:02   #13
NightShot
 
NightShot's Avatar
 
Reputacja: 1 NightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodzeNightShot jest na bardzo dobrej drodze
Moira

Podbiegłaś do najbliższej osłony. Stanowiła ją kupa kamieni, za którą kryło się już kilku szturmowców twej nacji. Wychyliłaś się, by ocenić sytuację. W waszym kierunku zbliżało się kilkunastu żołnierzy wroga, a za nimi podążał mech bojowy.



Był na razie daleko, lecz to najprawdopodobniej on zestrzelił Puchę. Teraz wyłonił się z zielonej mgły i objął ogniem dużą powierzchnię. Po chwili skierował się w waszym kierunku. Twoi towarzysze zdjęli kilku nieprzyjaciół, po czym ostrzelali maszynę. Ostrzał nie przyniósł pożądanego efektu. Pociski odbiły się od pola siłowego. Żołnierze spojrzeli po sobie z przerażeniem. Kilku z nich padło od kul, co odstraszyło pozostałych. Dwóch z nich zaczęło uciekać, a trzeci wydawał się być w szoku. Kula przebiła jego ramię. Krew trysnęła z rany. Człowiek osunął się na murek. Kolejny pocisk trafił go w głowę penetrując czaszkę.

Calius

Wyskoczyłeś z Puchy nieco później od innych, przez co eksplozja zmieniła trajektorię twojego lotu. Ciężko upadłeś na ziemię. Wokół ciebie zaroiło się od nieprzyjaciół, którzy szybko jednak zostali ostrzelani przez Jamesa.
- Nic ci nie jest ? - zapytał, jednocześnie przeładowywując - Wstawaj, mamy robotę !
Po krótkiej obserwacji terenu zorientowałeś się, że jesteś na prawej flance oddziału. Na lewo od ciebie mogłeś dostrzec zarysy dwóch czołgów i kilkunastoosobowego oddziału wroga. Po prawej stronie miałeś strome zbocze kotliny, w którym na wysokości od 15-30 metrów znajdowało się kilka półek skalnych. Przed tobą mogłeś dostrzec kontury 4 żołnierzy wroga: 1 chował się za wrakiem samochodu, a pozostali zmierzali w twoim kierunku.

Denis

Mimo początkowych trudności udało ci się zlokalizować jednego z wrogich oficerów. Sprzęt powoli przystosowywał się do zielonych oparów, które póki co skutecznie go zakłócały. Po chwili był gotowy. Wystrzał wstrząsnął bronią, a huk mimo iż nieco przytłumiony, wciąż powodował nieprzyjemne ukłucie w bębenkach. Później pozostało tylko obserwować śmierć człowieka. Strzał był jednym z wielu tych, co kończyły życie człowieka po drugiej stronie lufy twojego karabinu. Jak każdy, rutynowy strzał, a jednak tak inny od pozostałych. Chwilę później zlokalizowałeś kolejnego człowieka, wymachującego żółto- niebiesko- bordową flagą. Jego gestykulacja i postawa mówiły same za siebie. Musiał zginąć. Strzał mimo dokładnego mierzenia chybił. Pocisk rozorał płótno. Rozejrzałeś się za stosownym stanowiskiem. Kilkaset metrów dalej, w kierunku pola bitwy znajdował się klif. Obok niego biegła droga, którą wcześniej jechała Pucha. Na lewo od twojego pagórka stał wrak helikoptera, z którego również mógł być dobry widok. Niedaleko przed nim mogłeś dostrzec kępę kolczastych krzewów.
 
__________________
Nie uciekaj przed snajperem - zginiesz zmęczony.

Ostatnio edytowane przez NightShot : 25-06-2015 o 18:12.
NightShot jest offline