- Bardzo dziękuję za pomoc - powiedział na koniec Adams. - Może dzięki temu uda nam się znaleźć prawdziwego mordercę, a w ostateczności upewnić się, że została za to skazana odpowiednia osoba.
Po tych słowach, pożegnał się z państwem Summers. Po drodze na przystanek spokojnie zaczął analizować wszystkie informacje, które zdołał uzyskać. Jego zdaniem Pani Summers mogła wiedzieć nieco więcej o tej sprawie, jednak po tych wszystkich zaistniałych wydarzeniach, Abraham nie zamierzał naciskać. Był pewien, że prawda i tak prędzej czy później wyjdzie na jaw. A może to po prostu nerwy? Nieważne.
Istotniejsza wydawała mu się informacja o firmie Logan i Muttle. Zastanawiał go fakt, dlaczego do załatwienia sprawy Pani Chester nie wysłano właśnie Gormana, skoro mieszkał tak blisko klientki. Byłoby to raczej logiczne posunięcie. W prawdzie wytłumaczeń takiego stanu rzeczy mogło być wiele, jednak Amerykanina wciąż nękało przypuszczenie, że jeden z pracowników tej firmy, może być zaangażowany w tą sprawę.
W czasie rozmowy z Maude Williams nie zwrócił na to szczególnej uwagi, jednak teraz sprawa ta nie dawała mu spokoju.
- Skoro Gorman gadał tyle w pracy o zaskórniakach trzymanych przez Panią Brown, to każdy pracownik jest potencjalnym podejrzanym. W końcu morderca musiał wcześniej wiedzieć o pieniądzach - zastanawiał się na głos.
Nie namyślając się długo, Adams miał zamiar skorzystać z otrzymanej od Panny Williams wizytówki. Planował odwiedzić firmę Logan i Muttle, i postarać się uzyskać pozwolenie na rozmowę ze współpracownikami Gormana.