Karczmarz podobał się Randulfowi coraz mniej, ale co mógł na to poradzić? Nic. Wszak nie mógł za tamtym łazić jak, tfu, kolejny cień.
- Jeden pokój wieźmiemy - odpowiedział na pytanie.
Z nigdy nie przepadał za tłokiem, ale też nigdy sie lubił siać srebrem na prawo i lewo. No a w tej sytuacji - słowa Alicji i zniknięcie Karla - zdecydowanie wolał być w większym towarzystwie. |