Strumienie wody spływały po kapturze, tworząc przed holokularami wodną kurtynę. Noktowizja nie pomagała wiele, ale Anzana widział przynajmniej ziemię pod stopami.
- Mamy mapę skarbów! - wyjaśnił. - Wskazuje na miejsce, do którego nie da się dojść dołem. Jeśli gdzieś będą jakieś duchy to tam gdzie idziemy - dodał zachęcająco z szerokim uśmiechem na twarzy i chwycił dziewczynę za dłoń.
- Poprowadzimy was, mamy noktowizory! Złapmy się za ręce: ja, ty, moja koleżanka i twój amigo. Czy w tam - Kolumbijczyk wskazał drugą ręką mniej więcej pożądany kierunek - widzieliście jakieś bunkry?
Ostatnio edytowane przez Bounty : 02-07-2015 o 10:10.
|