Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2015, 19:40   #89
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marcoch wyszedł z gabinetu i pokręciwszy głową rzekł.
- Piliśmy - Chlaliśmy - odparła Ishvalka - Nagrabiliśmy sobie - kontynuował Marcoh - Tak, faceci sobie nagrabili - rzekła niedoszła lekarka - Ty młody, nigdy nie wiż się z babą - rzekł świętochowski
- Ale nasz lekarz rodzinny panu też zalecał, abyście się wstrzymali z piciem póki nie wydobrzejecie i nie zaleczycie tego co wam wykrył. -wypomniał Stefan. Stanisław zaś schował prędko do kieszeni papierosy i zapalniczkę.
- Kolejny konował się znalazł. Jak mam grać bez picia? Myślisz, że to samo się zarobi - splunął na chodnik
- Naprawdę zaraz mu przypierdolę - warknęła Sao

A nie na odwrót, że tylko na trzeźwo tak się da grać? - młodszy Nowicki uniósł brew
- Tylko nie mówcie, ze już przepiliście pensje po nas

- Przepić! Ja je pomnożyłem, puki nie grsłem z tym debilem Myślałem, że ma fuksa, puki nie zagrał pięciu asów. Kier - szlachcic jęknął z bólu

- Żali z którym? Paru się przy mnie ostatnio na was skarżyło
- Niby kto? Pokaż mi szubrawców! - wrzasnął A ty co robisz tu, bo chyba trypa nie leczysz? Nie u tego lekarza - splunął ponownie - Jak jeszcze raz obrazisz stasieńka - Sao poczerwieniała
- Chorobę szlachecką. Wasz "ojciec" pod koniec życia chwalił się, że złapał wszystkie znane rodzaje i kilka nieznanych. Ten jednak konował jest za dobry, nawet na moją przypadłość zna leki. Choć nie twierdzę, że nie złapałeś jakiegoś Sao nie wytrzymała. Wzięła szeroki zamach i uderzyła Świętochowskiego, że ten sę przewrócił jak długi. - Widzę, że pacjent znieczulony... Zanieście go do gabinetu - rozkazał Markoch
- No dobrze... - westchnęli Nowiccy. - Skoro żeście nie zmienili nawyków po wizycie u naszego lekarza rodzinnego to teraz nie beczcie - wycedził Stefan otrzepując ręce jak tylko dotaszczyli szlachcica
- Konowały jedne! Za mojego dziadka to leczyli pijawkami. a do tego alchemiki
- Ja tu wszystko słyszę! - odezwała się Sao
- A mnie całe życie leczyła znachorka i jestem w zarąbistej formie! - młodszy Nowicki na dowód czego wykonał parę przysiadów jak do kozackiego tańca. - Dobra, dobra. Mam inne problemy na głowie niż się wami zajmować... -burknął Stanisław odwracając się na pięcie
- Wiesz, że bydlak tu jest - wystękał szlachcic
i] Twardy tu jest. Ten syczy syn! [/i]
- Powiedzcie mi coś czego nie wiem... Ale dobra, w zamian za ostatnie usługi, Paweł daj pani na wizytę. Do rąk pani Święćkowskiej, a nie Święckowskiego -Się wie!
- Jaka tam pani - Ishvalka się zarumieniła
Stanisław potrzebował chwili odpoczynku, więc odnalazł toaletę, aby sobie wszystko przemyśleć…
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline