Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2007, 23:29   #28
kemuri
 
Reputacja: 1 kemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodzekemuri jest na bardzo dobrej drodze
Julia Lisiecka

Czas wlókł się niemiłosiernie. Przeglądane gazety spowodowały jeszcze większy zamęt w jej głowie. Nie była w stanie siedzieć spokojnie i czekać.
Ponownie wyjęła adres do Jadwigi. Przecież nie mogła do obcej osoby zabrać syna. Nawet jeśli ta osoba miała to samo nazwisko co jej mąż. Ale jakoś powinna sprawdzić kto to jest. Było dopiero po jedenastej. Syn miał wrócić około piętnastej. Nie może tyle czekać. Przecież w gabinecie była kamera. W dodatku jej zachowanie wzbudziło już niewątpliwe zdumienie Zofii w stopniu, który był niebezpieczny. Nawet jeśli jej ufała.
Podjęła decyzję. Pojedzie taksówką. Miała poczucie, jakby wybierała się na jakąś daleką wyprawę. Była parę razy zmuszona skorzystać z takiego środka transportu. Zazwyczaj jednak wszędzie jeździła z mężem.
Wzięła głęboki wdech i podeszła do telefonu. Zofii nie było w pobliżu. Pewnie zajęta przygotowaniem obiadu.
Wykręciła numer TAXI i spokojnym tonem, jakby robiła to tysiące razy, zamówiła taksówkę.
Następnie przeliczyła drobne ze swojej portmonetki - niewiele tego było, ale mąż zostawiał jej zawsze parę groszy aby mogła zamówić niezbędne artykuły gdyby nagle musieli przyjąć gości. Julia była oszczędna i parę groszy odłożyła na czarną godzinę. Spokojna już wyszła przed dom na taras.
W myślach powtarzała Prusy 17, Prusy 17...
 
__________________
"Było tak zimno, że gdyby termometr był o cal dłuższy, zamarzlibyśmy na śmierć".
Mark Twain

Ostatnio edytowane przez kemuri : 09-04-2007 o 10:42.
kemuri jest offline