Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2015, 23:37   #36
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Tak jak się spodziewał spotkali wroga i tak jak się spodziewał Magnar ruszył go filetować, wspomagany przez resztę ekipy. Wróbel, jako że był na końcu, nie wyrywał się do przodu. Oczywiście przygotował broń i tarcze do walki, ale nie zamierzał tratować się z kompami do pokraki. Zanosiło się na to, że jeszcze pozwiedzają te lochy, więc pewnie okazji do bitki będzie w bród. Oczywiście jakby nadarzyła się okazja, miał zamiar strugnąć poczwarę przez łeb, albo wbić jej Wróblówkę między oczy, ale póki co trzymał szyki i uważał, czy innksze jakieś diabelstwo nie zachodzi ich z drugiej strony. Wszak hałasu robili nie mało.

Swoją drogą, jak tylko zobaczył "to coś", bo nie za bardzo umiał stwora sklasyfikować, to do razu zobaczył oczyma wyobraźni, jak pięknie mogło być, jakby mu tak wypłacić z sierpowego w te zębatą paszcze. Te wszystkie długaśne kły rozlatujące się na wszystko strony. Potem by go nawet puścił wolno. Scena, w której żałosny stwór próbuje ugryź czy też konsumować swoje ofiary bezzębnymi wargami... W sam raz do kolejnego "dzieła" Freda!
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline