- Właśnie dlatego, że chcesz się wypisać, to nie powinieneś się zajmować ojcem Szczeniaka - wyjaśnił poczciwie Stevie ocierając z potu swoją pyzatą buźkę. Zwijał właśnie bandaże, którymi troskliwe opatrywał Marcusa - To śledztwo to sprawa, którą zlecił nam Adrian. Jeśli nie chcesz być dłużej w zespole, to się tym nie zajmuj. Rozumiem, że postrzegasz swoją sytuację jako złą, jesteś zestresowany i zaniepokojony. Nie znam bezpośrednio Adriana, ale robi wrażenie rozsądnego przywódcy. Z pewnością będzie ci w stanie doradzić najlepsze postępowanie w tej sytuacji - Wypłosz przyjaźnie się uśmiechnął.
- Jedziemy do Jasona? - Stevie zwrócił się do reszty - Omówimy tam plany na przyszłość. Mamy tam też zapasowy smartfon dla Marcusa. Będzie bezpieczniejszy niż takie do kupienia w sklepie. |