Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2015, 21:53   #90
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
W KARCZMIE

Pies po otwarciu drzwi wyrwał na zewnątrz, ale widząc, że Otwin ostaje na tle co chwilę na niego czekał jak gdyby chcąc by ten szedł za nim. Reszta bohaterów nie miała nic na przeszkodzie aby zaraz za nimi podążać. Pies zachowywał się nie naturalnie, szedł jak gdyby coś go przyciągało, nie wyglądało na to aby kierował go zmysł węchu, musiało to być coś zupełnie innego. Prowadził prosto do pomieszczenia, w którym byli z wieczora.


Piwnica

Karl był w dogodnej pozycji takiego ciosu nie powinien nikt przeżyć, ale i tym razem bohatera czekało nie lada zaskoczenie. Tasak zagnieździł się w głowie gospodarza,który pod siłą uderzenia przychylił się, ale nie upadł. Samo to było już sygnałem ostrzegawczym. W tym samym momencie bohater poczuł jak gdyby przy nim ktoś rozniecił ogień.

Karl wyrwał tasak i atakował raz jeszcze, ponownie celnie w okolice karku, ale i ten cios nie był wystarczający aby położyć karczmarza. Karl poczuł coraz wiesze ciepło. Nie był to jednak zwyczajny ogień, a karczmarz, który zaczął się przemieniać. Jego skóra zaczęła się jak gdyby rozmywać, a z pod niej wydostały się rogi, były one wielki w proporcji głowy jaka była jeszcze przed chwilą. Ubrania zaczęły się rozrywać, pod siłą barków i kolców z nich wystających. Zamiast rąk pojawiły się łapy z pazurami. Postać w żaden sposób nie przypominała człowieka, o którym jeszcze do tej pory myślał Karl, na którego przeklinał w myślach.


- Na Sigmara - krzyknął współwięzień, który jak było widać wszystko widział, i nie potrafił tego zrozumieć.

- Nic Ci on nie pomoże, a ty śmieciu jak ważysz się mnie atakować. - splunął jakąś czerwonawą substancją, która lądując na posadzce rozniosła syczący dźwięk, a następnie zapach siarki. Potwór zamachnął się i uderzył swoją dłonią w Karla, który wylądował pod stołem, na którym leżały szczątki człowieka. Bohater nie zaznał poważnych obrażeń, lekka rana na ramieniu i otłuczenie na plecach (-2Żyw)

Pytanie było jedno, czy Karl jest na tyle silny i pomysłowy, aby nie podzielić losu nieszczęśnika, który skończył na stole za nim.






W KARCZMIE

Gdy pies doszedł do klapy nagle zatrzymał się jak gdyby coś mu się stało, zaskomlał jak gdyby nadepnął na coś ostrego, pomimo, że pod jego łapami niczego nie było. Po tym bezpośrednio zaczął biec w popłochu w kierunku drzwi, jak gdyby chcąc wybiec na zewnątrz. Nie mogąc otworzyć drzwi zaczął ponownie o nie drapać i szczekać. Zdawał się na wystraszonego. Bohaterowie widzieli przez otwartą klapę w podłodze jedynie ciemność, nie byli w stanie powiedzieć czego zwierze mogło się wystraszyć.

Randulf czuł jakiś zapach był to mieszany zapach, ale jedyne co mu przychodziło do głowy to coś spalonego, siarka, a nawet coś przypominające smród spalonych włosów.

Oswald zaś usłyszał jakiś hałas, zdawało się jak gdyby coś tam spadło. Nie był prawdzie tego pewny, bo nikt inny tego nie usłyszał, ale Oswald często mógł polegać na swym wyjątkowym słuchu.


 
Inferian jest offline