Umysł Otwina zawiesił się na chwilę, prawdopodobnie od odoru wchodzącego głeboko w nozdrza który skutecznie odrzucał od siebie każdego z drożnym nosem. Nie miał zamiaru wchodzić do, jak myśłał, składziku z zepsutą żywnością, także udał się w stronę drugich drzwi. Szedł ostatni, gdyż przez swoją zwłokę został wyprzedzony przez Oswalda i Randulfa.
Postanowił dalej chronic tyły przed mniej lub bardziej wyimaginowanym zagrożeniem. także gdy tylko grupa weszła do komntaty ze skrzynią Otwin zamknął drzwi do niej prowadzące, aby zostać ostrzeżonym gdyby ktoś zakradł się do nich od tylu. Sam ruszył za resztą. |