Przez Stefana przemówiło poczucie tradycji, więc powiedział na widok dubeltowki:
- O żesz kurwa!
-Spokojnie tygrysico -Stanisław uniósł ręce.
- A gdzie tradycja!? Wałek trzeba było przynieść! A ty durna od razu z dubeltówki?!
-Faktycznie, to trochę za dużo...
-Nieważne! Stasiek się porzygał to musiałem mu potrzymać włosy. To normalne po czymś takim, że organizm się odtruwa, albo, że z bólu. A ta zaraz... Rzygał to i rozmów nie było słychać
Za tę wypowiedź dostał od Staśka karczycho, ale potem starszy Nowicki zarzucił sobie młodszego na ramię.
- Co ja jestem?! Worek kartofli?! - zawołał Stefan.
- Cicho. Jeśli idzie o zaręczyny do odbębnienia to idziemy zaraz. Tylko kwiaty trzeba kupić. Była panika przez panikę o ufoludy no to można tak wejść znienacka i się oświadczyć - polecił Stanisław. Potem wolną ręką uniósł brodę Sao, by patrzyła mu w oczy - Jeśli to w domu i "wiem co" ma oznaczać, że w końcu spędzimy trochę czasu we dwoje to nie mam zamiaru się wymigiwać, tygrysico.
- Moc mu wróciła! Aww yeah! Co z tego, że po hafto... - zawołał Stefan zanim Stasiek nim potrząsnął.
- Idziemy... Potem muszę jeszcze pójść na kontrolę do May lub Sama- starszy Nowicki z młodszym na ramieniu ruszył do wyjścia -Radzę ci na dzisiejszą nockę pokazać mu magii Xing. By sobie nie bił do łba tej Andrzeli. Najlepiej w przeźroczystym wdzianku. Lubi takie.. - Stefan wyszczerzył zęby do Sao zanim znowu Stasiek nim nie trząsnął, niby zbyt mocno poprawiając młodszego na ramieniu.
Ostatnio edytowane przez Guren : 30-07-2015 o 11:12.
|