Nie da się ukryć - nie tego spodziewał się Randulf. Wściekłego karczmarza, mającego zamiar rozprawić się z intruzami - to tak. Potwora, wyglądającego jak z koszmarnego snu - zdecydowanie nie.
I od razu pożałował kilku rzeczy.
Że nie ma solidnego toporka, a nie miecza, mniej przydatnego w piwnicy.
Że nie ma lampy albo pochodni, zamiast świeczki.
Że nie ma tarczy, którą mógłby w razie czego sparować cios potwora.
Że nie ma za plecami (a jeszcze lepiej - przed sobą) kilku bardzo dobrze uzbrojonych kompanów.
Rozejrzał się szybko, chcąc odstawić świeczkę, by się nie przewróciła i nie spowodowała pożaru, a potem zaatakował potwora. Miał nadzieję, że atak z dwóch stron da im przewagę. _______________________________
Atak: k100 = 2. Obr.: 4+k10=6
Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-07-2015 o 19:27.
|