RafaÅ‚ Gladium - SÅ‚użę Laurencowi a moim zadaniem na ziemi jest... – W tym momencie przerwaÅ‚ na chwile szukajÄ…c odpowiedniego sÅ‚owa opisujÄ…cego jego dziaÅ‚alność - Eliminowanie zagrożeÅ„ - Po tych sÅ‚owach dziwny uÅ›miech wpeÅ‚zÅ‚ na jego usta bardziej pasujÄ…cy do szaleÅ„ca niż do „wysÅ‚annika niebios”. Po chwili milczenia kontynuowaÅ‚ – To zadanie znacznie odbiega od moich zwyczajowych zadaÅ„ , szczerze mówiÄ…c nie mam pojÄ™cia czemu przydzielono mnie do tego zadania , lecz dostaÅ‚em taki rozkaz i mam zamiar go wykonać – Tu na chwile przerwaÅ‚ lustrujÄ…c swoich towarzyszy. „Ech kopani myÅ›liciele” pomyÅ›laÅ‚. Skoro plugastwa też sÄ… zainteresowane naszym celem to pewnie jestem tu tylko dla ochrony. – No dobra bierzmy siÄ™ do roboty wy dwaj bÄ™dziecie mieli wiÄ™ksze szanse na zbliżenie siÄ™ do celu niż ja. PowinniÅ›cie szybko przywrócić w nim Å›wiatÅ‚o zanim ciemność go dosiÄ™gnie... a jeÅ›li wam siÄ™ nie uda... – RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ na caÅ‚e gardÅ‚o - To niech ten chÅ‚opak siÄ™ modli żeby spotkaÅ‚ Å›mierć zanim ja go znajdÄ™ – Po ostatnich sÅ‚owach przez chwile jego twarz wykrzywiÅ‚ iÅ›cie demoniczny wyraz .lecz po chwili nie byÅ‚o już widać na niej żadnych uczuć tylko obojÄ™tność. – No to gdzie idziemy? – PowiedziaÅ‚ równie bezosobowym gÅ‚osem. |